Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gruzja: Eksperci: Zachować granicę między sprawiedliwością a zemstą

0
Podziel się:

W Gruzji nowy rząd Bidziny Iwaniszwilego aresztuje kolejnych urzędników
państwowych związanych z ekipą prezydenta Micheila Saakaszwilego. Zachód jest tym zaniepokojony,
gruzińscy eksperci mówią o nieprzekraczalnych granicach między sprawiedliwością a zemstą.

W Gruzji nowy rząd Bidziny Iwaniszwilego aresztuje kolejnych urzędników państwowych związanych z ekipą prezydenta Micheila Saakaszwilego. Zachód jest tym zaniepokojony, gruzińscy eksperci mówią o nieprzekraczalnych granicach między sprawiedliwością a zemstą.

Dyrektor wydziału ds. Europy i Eurazji w Departamencie Stanu USA Philip Gordon ostrzegł nowy rząd Gruzji, że kolejne aresztowania mogą być postrzegane jako "polityczna zemsta" i zaszkodzić temu krajowi w staraniach o wejście do NATO.

Komentując dla PAP sytuację polityczną w Gruzji prof. Legwan Gigineiszwili - politolog z Uniwersytetu Ilii w Tbilisi - przyznał, że należy dokładnie obserwować działania nowej władzy, aby nie używano nielegalnych środków ścigania. "Istnieje subtelna, ale bardzo ważna różnica między przywróceniem sprawiedliwości a zemstą i musi być ona brana pod uwagę w społeczeństwie obywatelskim, by móc kontrolować działania rządu" - podkreślił.

Jednak w jego ocenie oskarżenia wobec byłych urzędników są uzasadnione, gdyż, jak powiedział, "system był przesiąknięty bezprawiem i przestępczością od góry do dołu". Profesor wskazał na inwigilowanie obywateli i podsłuchy telefoniczne, co, jak powiedział "było praktykowane przez poprzedni rząd bez skrupułów i z błogosławieństwem najwyższych urzędników".

Jako przykład podał przypadek Mami Sanadaridzego, byłego szefa portalu Kaukaz Online, który musiał uciekać do Wielkiej Brytanii, ponieważ odmówił zainstalowania urządzeń do śledzenia obywateli w systemie Kaukaz Online. Teraz wrócił i pozywa urzędników, którzy zmuszali go do nielegalnych praktyk. Prof. Gigineiszwili zauważa też, że wielu biznesmenów, którzy byli pozbawiani własności przez poprzedni rząd, po październikowych wyborach przestało się bać i ich głos będzie coraz lepiej słyszany, a oni sami będą się domagać zwrotu własności.

Z kolei politolog Aleksander Rondeli komentując zatrzymanie byłego ministra obrony i spraw wewnętrznych Baczo Achalai zwrócił uwagę, że nowy rząd gruziński rozpoczął aresztowania, ponieważ "społeczeństwo chce, aby niektóre głowy zostały ścięte". "Achalaia jest bardzo niepopularny wśród wielu ludzi; był bardzo ostry, a nawet brutalny" - powiedział PAP Rondeli. Jednak, jak zastrzegł, "zarzuty muszą być udowodnione".

W minionym tygodniu w Gruzji aresztowano byłego wiceministra spraw wewnętrznych Szotę Chizaniszwilego i jedenastu innych urzędników MSW. Rząd Bidziny Iwaniszwilego oskarża ich o nadużycie władzy, stosowanie nielegalnych podsłuchów, inwigilację partii politycznych i organizacji religijnych.

Wcześniej do aresztu trafił były minister obrony i spraw wewnętrznych Baczo Achalaia; oskarżono go o stosowanie tortur. Zarzuty postawione Achalai dotyczą zdarzenia z roku 2010, gdy 19 żołnierzy potraktowano w sposób niehumanitarny, pozostawiając ich w zamknięciu w łaźni bez ogrzewania i jedzenia przez 36 godzin.

32-letni Achalaia podał się do dymisji jako minister spraw wewnętrznych we wrześniu tego roku, gdy ówczesne opozycyjne stacje telewizyjne nadały nagranie wideo ze scenami znęcania się strażników nad więźniami w zakładzie karnym w Tbilisi.

Zdaniem ekspertów większość gruzińskiego społeczeństwa nie wierzy, że nie wiedział o torturach stosowanych w więzieniach.

Z Tbilisi Weronika Leman (PAP)

mika/ mmp/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)