Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gruzja: Manifestacja w Tbilisi w obronie stacji telewizyjnej Imedi

0
Podziel się:

Około 20 tys. zwolenników gruzińskiej opozycji
domagało się przed siedzibą parlamentu w Tbilisi "uratowania"
kanału telewizyjnego Imedi, należącego do finansowego magnata
Badriego Patarkaciszwilego, który zmarł 12 lutego.

Około 20 tys. zwolenników gruzińskiej opozycji domagało się przed siedzibą parlamentu w Tbilisi "uratowania" kanału telewizyjnego Imedi, należącego do finansowego magnata Badriego Patarkaciszwilego, który zmarł 12 lutego.

Telewizja Imedi nie nadaje od prawie 3 miesięcy. Zawiesiła emisję 26 grudnia po masowej rezygnacji dziennikarzy w związku kontrowersjami wokół Patarkaciszwilego, któremu prokuratura zarzuciła próbę zamachu stanu. Patarkaciszwili stał za masowymi protestami opozycji w Gruzji pod koniec ubiegłego roku.

"Wolność kanału Imedi to wolność mediów w Gruzji(...) Powinniśmy uratować Imedi(...) Apelujemy do wspólnoty międzynarodowej o wsparcie naszej walki" - napisano w komunikacie podpisanym przez przedstawicieli 8 partii należących do opozycyjnej koalicji oraz organizacji pozarządowych.

O własność stacji spierają się wdowa po Patarkaciszwilim, Inna Gudawadze, oraz jego daleki krewny, Joseph Kay alias Kakalaszwili. Według rodziny Patarkaciszwilego, Kay uzyskał akcje stacji drogą oszustwa.

Opozycja twierdzi, że władze gruzińskie, które chcą przejąć kontrolę nad Imedi, zajęły stronę Kaya.

Według dyrektora generalnego Imedi Bidziny Barataszwilego, stacja mogłaby wznowić emisję "technicznie w ciągu dwóch dni", ale cierpi na "poważne problemy finansowe".

Zgodnie z prawem gruzińskim, stacja, która nie nadaje przez 3 miesiące, traci koncesję. Imedi powinna więc wznowić emisję do 26 marca, by uniknąć zamknięcia.

Żyjący za granicą Patarkaciszwili był uważany na najbogatszego człowieka w Gruzji i sponsora gruzińskiej opozycji. (PAP)

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)