Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gruzja: Sytuacja w Osetii Płd. wciąż niewyjaśniona mimo udziału Moskwy

0
Podziel się:

TASS, Media) - Stronnicy zwyciężczyni wyborów prezydenckich w
Osetii Południowej Ałły Dżiojewej protestowali w piątek trzeci dzień z rzędu przeciwko
unieważnieniu wyborów, wygranych przez rywalkę kandydata popieranego przez Moskwę. Ta wysłała do
Cchinwali przedstawiciela.

TASS, Media) - Stronnicy zwyciężczyni wyborów prezydenckich w Osetii Południowej Ałły Dżiojewej protestowali w piątek trzeci dzień z rzędu przeciwko unieważnieniu wyborów, wygranych przez rywalkę kandydata popieranego przez Moskwę. Ta wysłała do Cchinwali przedstawiciela.

Zwolennicy Dżiojewej, która pokonała w drugiej turze wyborów Anatolija Bibiłowa, rozpoczęli zbieranie podpisów pod petycją wyrażającą wotum nieufności wobec parlamentu, który ogłosił datę nowych wyborów bez udziału Dżiojewej.

Ich zdaniem nie mają też sensu rozmowy z wysłannikiem Kremla Siergiejem Winokurowem, który, jak utrzymują, przyjechał do Cchinwali tylko po to, aby lobbować na rzecz ustępującego prezydenta i jego następcy Bibiłowa, i żeby nie dopuścić Dżiojewej do prezydentury.

Sąd Najwyższy orzekł, że stronnicy Dżiojewej naruszyli prawo podczas głosowania, i anulował wyniki wyborów, które wg wstępnych danych wygrała, zdobywając ok. 57 proc. głosów i pokonując Bibiłowa (ok. 40 proc.). Sąd zabronił jej też udziału w kolejnych wyborach, które parlament wyznaczył na marzec. Dżiojewa odwołała się od wyroku.

Moskwa zapewniała, że nie zamierza się mieszać w wewnętrzne sprawy Osetii Południowej, lecz że "pilnie śledzi napiętą sytuację w tym kraju". W roku 2008 Rosja po kilkudniowej wojnie z Gruzją uznała niepodległość Osetii Południowej i drugiej separatystycznej republiki gruzińskiej - Abchazji.

Wg rosyjskich mediów stronnicy Dżiojewej chcą kontynuować w sobotę rozmowy z władzami republiki za pośrednictwem strony rosyjskiej.(PAP)

mmp/ mc/

10320800 10320735 10322462 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)