Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Grzegorz Wieczerzak zatrzymany w związku z podrzuceniem narkotyków

0
Podziel się:

B. prezes PZU Życie Grzegorz Wieczerzak został
zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze. Wieczerzak jest
podejrzewany o udział w podrzuceniu narkotyków innej osobie.

B. prezes PZU Życie Grzegorz Wieczerzak został zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze. Wieczerzak jest podejrzewany o udział w podrzuceniu narkotyków innej osobie.

6,5 roku temu Wieczerzaka zatrzymano, a później postawiono zarzuty o działanie na szkodę PZU Życie. Sąd zwrócił jednak sprawę do prokuratury i do tej pory nie wróciła ona na wokandę. Wieczerzak jest oskarżony też w kilku innych sprawach.

Ma 42 lata. Skończył medycynę, ale nigdy nie praktykował. Ukończył Studium Doradców Podatkowych w SGH oraz uzyskał dyplom MBA University of Illinois. Przez siedem lat był maklerem giełdowym z licencją nr 2.

W 1992 r. pełnił funkcję doradcy prezesa w Pierwszym Komercyjnym Banku SA w Lublinie oraz pracował jako makler w Centralnym Biurze Maklerskim Pekao SA. W latach 1992-95 w Banku Handlowym w Warszawie uruchomił doradztwo i zarządzanie aktywami, uczestniczył w projektach prywatyzacji i emisji publicznych, transakcjach prywatyzacji i przejęciach przez strategicznych inwestorów spółek.

Był wiceprezesem ds. finansowych JTT Computer SA. W latach 1997- 1998 w Societe Generale był dyrektorem zarządzającym działalnością na polskim ryku kapitałowym a w Societe Generale Securities Polska SA prezesem odpowiedzialnym za zarządzanie lokalną działalnością pionu inwestycyjnego Societe Generale.

Od 1998 do 2001 r. był prezesem PZU Życie SA oraz członkiem zarządu PZU, a także członkiem rad nadzorczych Mercuria SA w Lublinie oraz członkiem Rady Nadzorczej PTE PZU SA. Wieczerzak był prezesem PZU Życie, gdy w listopadzie 1999 r. podpisywano umowę prywatyzacyjną PZU z Eureko i BIG Bankiem Gdańskim. Wieczerzak został odwołany ze stanowiska prezesa PZU Życie w kwietniu 2001 roku przez ówczesną minister skarbu Aldonę Kamelę-Sowińską.

17 lipca 2001 r. został zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze, a prokuratura oskarżyła go o narażenie PZU Życie na straty. Sąd 8 sierpnia aresztował go. Wieczerzak spędził w sumie w areszcie 32 miesiące - prawie 3 lata.

Akt oskarżenia przeciw Wieczerzakowi trafił do sądu pod koniec września 2002 r. Oskarżono go m.in. o działanie na szkodę spółki, straty w wysokości 173,5 mln zł oraz o fałszowanie dokumentów. Oskarżenie objęło w sumie 10 osób. Proces ruszył pod koniec maja 2003 r. W marcu 2004 roku sąd zdecydował, że Wieczerzak może wyjść z aresztu za kaucją 2 mln zł, którą wpłaciła rodzina i 19 kwietnia 2004 był wolny.

26 maja 2004 r. sąd zdecydował, że sprawa wróci do prokuratury. Przed sądem podważono opinię biegłej, która ustalała wysokość strat, jakie przypisano Wieczerzakowi. We wrześniu 2004 r. prokuratura powołała specjalny zespół, który miał się zajmować sprawą Wieczerzaka i PZU Życie.

Prokuratura badała też m.in. sprawę nielegalnych kont Wieczerzaka w raju podatkowym na wyspie Jersey. Według mediów miały tam trafić pieniądze wyprowadzone przez Wieczerzaka i szefa PZU Władysława Jamrożego. Na kontach znalazło się prawdopodobnie pół miliarda zł - pisały media.

Według prasy Wieczerzak w śledztwie ujawniał organom ścigania szczegóły swych operacji oraz podał, kto korzystał z pieniędzy PZU Życie. Miał obciążać m.in. polityków ówczesnej Akcji Wyborczej Solidarność, jak i Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Pod koniec marca 2004 r. do sadu wpłynął kolejny akt oskarżenia przeciw Wieczerzakowi - w sprawie nieprawidłowości w gospodarowaniu środkami NFI im. Eugeniusza Kwiatkowskiego. W tej sprawie oskarżonych było w sumie 13 osób, m.in. b. prezes PKN Orlen Andrzej Modrzejewski. Proces ruszył w maju 2006 r.

Dzień po zwrocie do prokuratury sprawy PZU Życie znaleziono ciało - jak podawały media - gangstera z Ożarowa - Piotra Głowali, który tuż przed śmiercią miał się spotkać z Wieczerzakiem. Głowala, jako pełnomocnik Wieczerzaka miał domagać się od ówczesnego szefa NFI im. Kwiatkowskiego Janusza Lazarowicza pieniędzy i "kontroli nad spółkami" - podawały media. Wieczerzak mówił, że Głowala nie był jego pełnomocnikiem i nie zaliczał się do kręgu jego bliskich znajomych. Nie wykluczył, że Głowala, mając informacje, mógł sam szantażować Lazarowicza.

We wrześniu 2005 do sądu trafił jednak akt oskarżenia przeciw Wieczerzakowi za groźby karalne wobec Lazarowicza. Według prokuratury Wieczerzak miał w 2003 i 2004 r. osobiście i za pośrednictwem Piotra Głowali groził Lazarowiczowi ujawnieniem rzekomych malwersacji oraz miliona dolarów. Dowodem jest nagranie Wieczerzaka wykonane przez Lazarowicza.

Wieczerzak wytaczał sprawy o ochronę swoich dóbr osobistych, m.in. b. minister skarbu Aldonie Kameli-Sowińskiej. Sąd zdecydował, że jako minister skarbu mogła krytykować zachowania Wieczerzaka i nie musi go za to przepraszać.

W lipcu 2007 r. sąd nakazał Janowi Marii Rokicie przeprosić Wieczerzaka za to, że nazwał go "bardzo znanym przestępcą". Rokita nieprawomocnie został też skazany na 5 tys. zł grzywny za pomówienie Wieczerzaka. Zapowiedział, że odwoła się od wyroku. W innym procesie Wieczerzak zarzucał Rokicie nazwanie go gangsterem.

Wieczerzak był przesłuchiwany, a cała sprawa PZU omawiana w 2005 r. przez sejmowa komisję śledczą ds. prawidłowości prywatyzacji PZU. Wtedy mówił m.in. o tzw. "klubie Krakowskiego Przedmieścia" - związanego z Pałacem Prezydenckim ośrodku wpływającym na gospodarkę i prywatyzacje w Polsce.

Po zeznaniach przed komisją śledczą ds. PZU Rokita zawiadomił prokuraturę o złożeniu przez Wieczerzaka fałszywych zeznań na temat finansowania konferencji bądź fundacji wskazanych przez Rokitę.

W 2006 r. poznańscy prokuratorzy sprawdzali, komu zależało na dymisji Wieczerzaka w 2001 roku i czy śledztwo przeciwko niemu nie było bezprawne.

W sierpniu 2007 r. gazety ekonomiczne podawały, że Wieczerzak wrócił oficjalnie do biznesu i przejął władzę w firmach, które do tej pory miał po cichu kontrolować.(PAP)

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)