Polska pokazała, że jest zdolna budować koalicje w Unii Europejskiej - w ten sposób nadzwyczajny antykryzysowy szczyt w Brukseli skomentował szef sejmowej komisji ds. UE Andrzej Grzyb (PSL).
Niedzielny szczyt UE sprzeciwił się protekcjonizmowi gospodarczemu. Przywódcy odrzucili węgierski pomysł stworzenia specjalnego planu pomocy dla Europy Wschodniej i Środkowej. Wcześniej premier Donald Tusk spotkał się z przywódcami krajów regionu, by rozmawiać o wspólnym stanowisku na szczyt.
"To pokazuje, że Polska jest zdolna budować koalicję wokół siebie, że znaleźliśmy rozsądne propozycje, które mogą być akceptowane przez więcej krajów niż tylko przez autora, przez Polskę" - powiedział w poniedziałek PAP Grzyb.
W jego ocenie, bardzo dobrym pomysłem było stworzenie solidarnej grupy państw UE, które przeciwstawiły się pomysłom narodowych protekcjonizmów we Wspólnocie.
Poseł PSL uważa, że bardzo dobrym posunięciem ze strony Tuska było spotkanie w piątek, przed szczytem, z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i przedstawienie jej zasadności postulatów naszego kraju.
Grzyb jednak nie jest pewien, czy deklaracje o sprzeciwie wobec protekcjonizmu przekują się na konkrety. "Taka deklaracja jest ważna. Czy ona będzie respektowana w stu procentach przez wszystkie kraje członkowskie, to jest zupełnie inna sprawa" - podkreślił.
Polityk jest zdania, że węgierski plan pomocy dla dotkniętego kryzysem gospodarczym regionu Europy Środkowej i Wschodniej w wysokości 160-190 mld euro byłby cenną inicjatywą, gdyby miał szanse na realizację. "Musimy jednak być realistami - może się bowiem okazać, że taka kwota może odnosić się do potrzeb pożyczkowych całej UE" - zauważył.
"Protekcjonizm nie jest odpowiedzią na obecny kryzys" - brzmi przyjęta na szczycie deklaracja. Przywódcy zgodzili się w niej, że należy "w możliwie maksymalny sposób wykorzystać jednolity rynek jako motor dla pobudzenia gospodarczego i wsparcia zatrudnienia i wzrostu".(PAP)
stk/ la/ jra/
