Autorzy programu "Teraz My" nagrywając rozmowy Renaty Beger z Adamem Lipińskim i Wojciechem Mojzesowiczem działali "w interesie polskiego społeczeństwa" - uważa przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych (OPZZ) Jan Guz.
W liście do autorów programu Andrzeja Morozowskiego i Tomasza Sekielskiego, którego kopię PAP otrzymała we wtorek, Guz przekazał im wyrazy uznania i gratulacje za pokazanie kulis polskiej polityki.
Dodał, że dla niego i "związkowców zrzeszonych w OPZZ +taśmy prawdy+ były prawdziwym szokiem, ale szokiem koniecznym, pokazującym prawdziwy stan polskiej polityki i prawdziwy stan umysłu polskich polityków".
Według Guza, ataki na autorów programu, za rzekome naruszenie zasad rzetelności dziennikarskiej, to próba zamknięcia ust niezależnemu dziennikarstwu w Polsce.
Ponadto przewodniczący przesłał w załączeniu oświadczenie Rady OPZZ z 28 września, w którym związkowcy wyrazili oburzenie i przerażenie sposobem uprawiania polityki przez partie rządzące i elity polityczne w Polsce.
"Tworzenie większości rządowej powinno opierać się na budowaniu wspólnoty programowej, na realizacji celów, którymi kierowali się wyborcy wspierając te, a nie inne osoby. Tymczasem na naszych oczach odbywa się zwykłe kupczenie państwem, i to za publiczne pieniądze, w imię prywatnych interesów" - czytamy w oświadczeniu.
Związkowcy wezwali elity polityczne do "opamiętania, do realizacji polityki z zachowaniem podstawowych zasad etyki i moralności".
W ubiegłym tygodniu telewizja TVN w programie "Teraz my" ujawniła nagranie z ukrytej kamery, w którym ministrowie w Kancelarii Premiera Adam Lipiński i Wojciech Mojzesowicz rozmawiali z posłanką Samoobrony Renatą Beger m.in. o jej propozycji przejścia do PiS w zamian za otrzymanie stanowiska w Ministerstwie Rolnictwa.(PAP)
bpi/ pz/ fal/ woj/