Dwóch kolejnych więźniów politycznych uwolnionych przez Kubę przybyło w środę do Hiszpanii. Wylądowali na lotnisku w Madrycie dzień po pierwszej siedmioosobowej grupie wypuszczonych przez Hawanę opozycjonistów - poinformowało hiszpańskie MSZ.
40-letni dziennikarz Normando Hernandez i 44-letni Omar Rodriguez, którzy byli skazani na 25 i 27 lat więzienia, przylecieli wraz z 13 członkami swoich rodzin.
Dwóch innych więźniów politycznych, również wypuszczonych przez Hawanę, Luis Milan i Mijail Barzaga, przybędzie do Madrytu w czwartek.
Siedmiu pierwszych kubańskich opozycjonistów wraz z rodzinami przybyło do Hiszpanii we wtorek. Ich zdaniem zwolnienie z więzienia to "początek nowego etapu dla przyszłości" wyspy.
Są to pierwsi opozycjoniści zwolnieni w ramach porozumienie zakładającego stopniowe wypuszczenie 52 więźniów politycznych aresztowanych w 2003 roku podczas tzw. czarnej wiosny.
Według Kościoła katolickiego na Kubie, który pośredniczył w negocjacjach, wszyscy mają być wypuszczeni w ciągu maksymalnie czterech miesięcy, a 20 z nich będzie mogło wyjechać do Hiszpanii.
Zdaniem kubańskiej opozycji 5 z 52 dysydentów, którzy mają być zwolnieni, nie zgodziło się na wyjazd do Hiszpanii. Cała piątka poinformowała o swojej decyzji kardynała Jaime Ortega - podały w środę "Damy w bieli", grupa kobiet, które od lat demonstrują solidarność z uwięzionymi opozycjonistami kubańskimi.
To największa amnestia dla więźniów politycznych, od kiedy cztery lata temu Raul Castro przejął władzę na wyspie od swojego brata Fidela. Poprzednio Fidel Castro zwolnił więźniów politycznych w 1998 roku wkrótce po wizycie na Kubie Jana Pawła II.
Hiszpański minister spraw zagranicznych Miguel Angel Moratinos, który również brał udział w negocjacjach dotyczących zwolnienia kubańskich więźniów, ocenił we wtorek, że ich wypuszczenie oznacza nowy scenariusz na Kubie oraz zaapelował do państw UE o "przedefiniowanie swoich relacji z Kubą".
O uwolnienie wszystkich kubańskich więźniów politycznych zaapelowała wysoka komisarz ONZ ds. praw człowieka Navi Pillay - poinformował w środę jej rzecznik.
"Poza grupą 52 (więźniów politycznych) to dobry moment, by ponownie przyjrzeć się sytuacji pozostałych więźniów uznawanych za politycznych" - oświadczył rzecznik.(PAP)
keb/ kar/
6616025