# zakończenie lotu #
11.12. Madryt (PAP/AFP,Reuters,AP,EFE) - Wojskowy samolot transportowy Airbus A400M bez komplikacji zakończył w piątek w Sewilli swój pierwszy próbny lot, który trwał prawie cztery godziny - poinformowała agencja AFP.
Samolot wylądował o godz. 14.02 na lądowisku Airbusa w Sewilli, skąd wystartował o godz. 10.16. Lądowanie masywnej, szarej maszyny obserwowało kilkuset dziennikarzy, wojskowych, pracowników Airbusa i polityków, a także sam król Hiszpanii Jan Karol.
W pierwszym locie, do którego doszło z blisko półtorarocznym opóźnieniem w stosunku do pierwotnego terminarza, uczestniczyła sześcioosobowa załoga: brytyjski pilot oblatywacz Ed Strongman, drugi, hiszpański pilot oblatywacz i czterech francuskich inżynierów.
W maszynie znajdowało się podczas lotu próbnego 15 ton sprzętu. Pracę samolotu monitorowały w czasie rzeczywistym zespoły inżynierskie w Sewilli i Tuluzie. Zespół miał w trakcie lotu m.in. sprawdzić pracę silników i dokonać oceny systemów pokładowych.
Samolot został wyprodukowany na zamówienie siedmiu państw NATO (Belgii, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Luksemburga, Hiszpanii i Turcji), by uczestniczyć w operacjach bojowych w strefach konfliktów, np. w Afganistanie, oraz w humanitarnych operacjach ratunkowych.
Koszty wyprodukowania 180 maszyn szacowano na 20 mld euro, ale według mediów niemieckich i francuskich mogą one zostać przekroczone nawet o 5 mld euro, co zmusiło Airbusa do negocjacji z nabywcami na marginesie lotu inauguracyjnego.
Dyrektor generalny Airbusa Fabrice Bregier ostrzegł w piątek, że państwa uczestniczące w projekcie będą się musiały liczyć ze znacznym wzrostem jego ceny. "Nie będzie to wzrost rzędu 3 proc., tylko znaczny" - oświadczył Bregier w wywiadzie opublikowanym w piątkowym dzienniku "La Tribune".
A400M to samolot wyposażony w cztery turbośmigła o mocy 11 tys. koni mechanicznych - najpotężniejsze, jakie kiedykolwiek powstały poza Rosją. Jego wyprodukowanie okazało się dużo bardziej skomplikowane, niż przewidywano, w związku z czym pierwsze maszyny zostaną dostarczone nabywcom nie wcześniej niż pod koniec 2012 roku, czyli z co najmniej trzyletnim opóźnieniem.
Nowa maszyna ma zastąpić wysłużony samolot C-130 Hercules amerykańskiej firmy Lockheed Martin oraz wycofany z użytku C-160 Transall konsorcjum francusko-niemieckiego. Airbus A400M ma niemal dwukrotnie większą od nich ładowność i zasięg 6400 km. (PAP)
mw/ ap/
5298212