Cztery separatystyczne partie w Katalonii zmierzają do zdobycia większości w niedzielnych wyborach do regionalnego parlamentu, lecz główna z nich - Konwergencja i Związek (CiU) - traci kilka miejsc, co osłabia jej apele o referendum w sprawie niepodległości.
Po obliczeniu jednej czwartej głosów rządząca w hiszpańskiej Katalonii Konwergencja i Związek zdobywa 47 miejsc w 135-osobowym parlamencie, czyli o wiele mniej niż ma ich obecnie - 62.
Drugie miejsce i 21 mandatów przypada Republikańskiej Lewicy Katalonii (ERC), która tak jak Konwergencja i Związek również chce niepodległości swego regionu. Wraz z dwiema mniejszymi partiami separatystycznymi, które uzyskały 16 mandatów, zwolennicy zerwania z Madrytem mają 60 proc.
Analitycy utrzymują, że bez psychologicznego wsparcia zdecydowanej większości w parlamencie premierowi Katalonii Arturowi Masowi trudno będzie przeciwstawić się konstytucji i zabiegać o referendum niepodległościowe.
Frekwencja w niedzielnych wyborach była bardzo wysoka; wyniosła 68 proc., o 10 proc. więcej niż w wyborach przed dwoma laty.
Konwergencja i Związek doprowadziła do wyborów na dwa lata przed terminem, gdy rząd centralny odmówił Katalończykom rozszerzenia ich autonomii budżetowej. Zdaniem premiera Masa, przywódcy CiU, samodzielna Katalonia potrafi skuteczniej walczyć z kryzysem, niż jako kraj wchodzący w skład państwa hiszpańskiego.(PAP)
mmp/ mc/
12704834 12704778 12704656 arch.
