Hiszpański Sąd Najwyższy otworzył w czwartek drogę do oskarżenia sędziego Baltasara Garzona o nadużycie władzy w procesie dotyczącym zbrodni popełnionych podczas hiszpańskiej wojny domowej. Garzon wsławił się doprowadzeniem do aresztowania w 1998 r. Augusto Pinocheta.
Decyzja 5-osobowego składu sędziowskiego to gorzka pigułka dla Garzona, któremu zarzuca się świadome przekroczenie uprawnień w 2008 r. poprzez wszczęcie śledztwa w sprawie wojny domowej.
Ostateczna decyzja co do tego, czy Garzon zostanie oskarżony i postawiony przed sądem, należy do sędziego śledczego Sądu Najwyższego Luciano Vareli. Ten ostatni wydał w lutym orzeczenie, że wszczynając śledztwo, Garzon świadomie zlekceważył przyjętą przez parlament w 1977 r. amnestię na przestępstwa popełnione podczas wojny domowej.
54-letni Garzon odwołał się od tego orzeczenia, zaprzeczając jakimkolwiek uchybieniom i przekonując, że jego śledztwo jest legalne. Wycofał się jednak z tego śledztwa, przekazując sprawę sądom na szczeblu prowincji.
Sąd Najwyższy odrzucił w czwartek apelację Garzona, tym samym oddając dalsze losy sprawy przeciwko Garzonowi w ręce sędziego Vareli.
Zanim Varela podejmie decyzję w sprawie postawienia zarzutów, pozostał jeszcze co najmniej jeden krok proceduralny. Varela musi przyjąć lub odrzucić wniosek Garzona o przesłuchanie jako świadków obrony międzynarodowych prawników specjalizujących się w prawach człowieka. Także od tej decyzji Garzon może się odwołać.
Jednakże nawet jeśli Varela zaakceptuje wniosek, to do niego będzie należeć ostateczna decyzja, czy oskarżyć sędziego.
Gdyby Garzona skazano za przekroczenie uprawnień, mógłby zostać zawieszony w wykonywaniu obowiązków na okres od 10 do 20 lat. Jego adwokat twierdzi, że byłby to praktycznie koniec kariery Garzona.
Śledztwo Garzona w sprawie wojny domowej dotyczyło zamordowania dziesiątek tysięcy cywilów przez zwolenników gen. Francisco Franco w latach 1936-1939 oraz w pierwszych latach jego prawicowej dyktatury. Było to pierwsze oficjalne śledztwo dotyczącego tego okresu hiszpańskiej historii, przez wielu Hiszpanów wciąż uważanego za tabu.
Garzon twierdził, że Franco i jego poplecznicy dopuścili się zbrodni przeciwko ludzkości, wobec czego ich czyny nie ulegają przedawnieniu.(PAP)
mw/ kar/
5921624
