Perła architektury, stolica Andaluzji - Sewilla od ponad tygodnia tonie w śmieciach. Z powodu strajku służb komunalnych na tle płacowym na ulicach tego miasta w południowej Hiszpanii zalega ponad 5 tys. ton odpadów.
Stosy plastikowych worków na śmieci, kartony i sterty odpadków, piętrzące się na ulicach 700-tysięcznego miasta, utrudniają poruszanie się samochodów i pieszych.
Strajk rozpoczął się pod koniec stycznia, gdy dyrekcja przedsiębiorstwa oczyszczania miasta nie zdołała dojść do porozumienia z personelem w sprawie wdrożenia umowy z 2012 roku, przewidującej m.in. redukcję płac o 5 proc.; zdaniem pracowników te cięcia idą zbyt daleko.
Władze miasta tłumaczą, że obniżki były konieczne, aby "przywrócić przedsiębiorstwu rentowność".
"Mamy szczęście, że jest zimno i zapach nie jest nie do zniesienia. Teraz szkodzi to jedynie wizerunkowi miasta. Ale jak zrobi się cieplej, będziemy mieli piekło" - ostrzega szef federacji stowarzyszeń mieszkańców Francisco Velasco.
W niedzielę rada miasta oświadczyła, że na czas strajku zwalnia mieszkańców z podatków od wywożenia odpadów.
W ostatnich dniach spłonęło ok. setki kontenerów na śmieci. Policja obwinia o podpalenia pracowników służb komunalnych, które zapewniają jednak, że "strajk ma charakter pokojowy". (PAP)
ksaj/
13140985