Dziennikarz i pisarz Zbigniew Święch otrzymał we wtorek Honorową Złotą Gruszkę - nagrodę przyznawaną przez małopolski oddział Stowarzyszenia Dziennikarzy RP. Nagrodzono go za "wybitne osiągnięcia publicystyczne" i "za mądrą, dalekowzroczną działalność na polu promowania kultury i sztuki".
Złotą Gruszkę odebrał dziennikarz i wydawca "Tygodnika Podhalańskiego" Jerzy Jurecki, a Zieloną Gruszkę - dla utalentowanych młodych dziennikarzy Piotr Rąpalski z "Gazety Krakowskiej".
Jerzy Jurecki został wyróżniony za "nienaganny warsztat dziennikarski, za wieloletnią dziennikarską troskę o ludzi, za ukazywanie otaczającego nas świata w sposób uwypuklający jego złe i dobre strony". Piotra Rąpalskiego nagrodzono za "solidny warsztat dziennikarski", zaangażowanie i ofiarność w ukazywaniu życia codziennego w Krakowie i w Małopolsce.
Prof. Zdzisław Ryn w mowie na część autora trylogii "Klątwy, mikroby i uczeni" Zbigniewa Święcha mówił, że kolejne pokolenia z jego książek uczą się historii i patriotyzmu. "Bawiąc się słowami można by przypomnieć to, co sam kiedyś mówiłeś, że cokolwiek, by się o Zbigniewie Święchu powiedziało to i tak będzie +wyświęchtane" - mówił prof. Ryn. Podkreślił, że Święch jest niestrudzonym badaczem zagadek przeszłości i jednym z pierwszych, polskich członków The Explorers Club.
Laureatami honorowej Złotej Gruszki byli m.in. Ludwik Jerzy Kern, Olgierd Jędrzejczyk, ks. Adam Boniecki i Jerzy Skrobot.
Prezes małopolskiego oddziału Stowarzyszenia Dziennikarzy RP Sławomir Pietrzyk mówił podczas wtorkowej uroczystości, że Złota Gruszka jest przyznawana dziennikarzom, którzy "wspięli się na szczyty swojej profesji i prezentują odważną, nonkonformistyczną postawę". Medioznawca dr Zbigniew Bajka podkreślił, że bardzo dobrze się stało, że ta nagroda powędrowała do przedstawiciela prasy lokalnej, która jest najbliższa ludzi i ich problemów.
"Jerzy Jurecki jest człowiekiem trudnym do zaklasyfikowania, bo jak można zaklasyfikować kogoś, kto wydaje mały tygodnik lokalny, a jednocześnie uczy dziennikarzy w Birmie albo Tunezyjczyków albo kolegów w Grodnie, jak robić gazetę. Po drodze wpada w tarapaty - biorą go w jasyr w Egipcie, zamyka go policja na Kubie. To pokazuje, że jest to zarazem dziennikarz lokalny i globalny" - powiedział Bajka i podkreślił, że Jurecki jest człowiekiem niepokornym.
Jerzy Jurecki mówił, że choć jest ceprem z Krakowa udało mu się na Podhalu zrobić gazetę. "Ta nagroda jest w moim życiu najważniejsza, bo dostać nagrodę w Warszawie to jest żaden problem, ale w Krakowie to jest naprawdę coś" - powiedział Jurecki.
Anna Kajtoch z "Gazety Krakowskiej" podkreśliła, że laureat Zielonej Gruszki Piotr Rąpalski trafił do gazety tuż po studiach bez dziennikarskiego doświadczenia, ale w ciągu kilku lat stał się jednym z filarów redakcji. "Ma niezwykły talent znajdowania ciekawych rozmówców. Potrafi napisać celny komentarz. Jest po prostu bardzo utalentowanym dziennikarzem, ale żaden talent nie może się nigdy zrealizować bez ciężkiej pracy, a takie nagrody, jak ta to dowód na to, że ciężka praca znajduje uznanie w oczach naszych czytelników i środowiska" - powiedziała Kajtoch.
Piotr Rąpalski dziękował kapitule, swoim szefom, redakcyjnym kolegom i dziennikarzom, którzy uczyli go zawodu.
Laureaci otrzymali statuetki w formie gruszek z imienną inskrypcją oraz dyplomy. (PAP)
wos/ ls/
