Polityka spójności powinna być polityką rozwojową dla wszystkich regionów Unii Europejskiej. Niedobre są pomysły dotyczące tworzenia funduszy dla poszczególnych branż - uważa szefowa komisji rozwoju regionalnego w Parlamencie Europejskim Danuta Huebner.
"Jednym z groźniejszych dla nas pomysłów, który stale powraca, ale na razie udało się go odsunąć, jest utworzenie specjalnego funduszu sektorowego dla transportu" - powiedziała Huebner. Wyjaśniła, że nie oznaczałoby to, że będzie więcej pieniędzy na ten cel. Pomysłodawcy tej idei proponują bowiem zabrać je z polityki spójności - zaznaczyła. Dodała, że koncepcja ta upadła, ale nie oznacza to, że nie może powrócić.
Według Huebner są też propozycje utworzenia funduszy dla energetyki czy ochrony środowiska.
Środki z polityki spójności dzielone są na poszczególne kraje i to one decydują, na jaki cel są wydawane; pieniądze z funduszy branżowych otrzymywałyby projekty, które wygrały konkurs (niezależnie z jakiego kraju pochodzą). W jej opinii, podważa to podstawy polityki regionalnej, bo inna sprawą jest, gdy o wydatkach na infrastrukturę decyduje dany kraj, a inną, gdy jakaś unijna agenda.
Najwięcej wątpliwości dotyczących polityki spójności, a także unijnego budżetu ma Wielka Brytania, ale uwagi mają też Holandia i Szwecja - powiedziała w czwartek na spotkaniu z dziennikarzami Huebner. Jak podkreśliła, negocjacje w sprawie budżetu UE po 2014 r. rozpoczną się w połowie 2011 r., ale już teraz odbywają się debaty na temat przyszłej polityki regionalnej. Dodała, że dla Polski jest bardzo ważne, by uważnie śledzić różne propozycje i zapobiegać ewentualnym niekorzystnym rozwiązaniom dla naszego kraju.
Europosłanka poinformowała, że w lipcu w Parlamencie Europejskim powstała specjalna 100-osobowa komisja (SURE), która ma przygotować projekt ram finansowych unijnego budżetu na lata 2014-2020. W tej komisji bierze udział m.in. 17 osób z komisji rozwoju regionalnego.
Huebner odniosła się też do pomysłu skrócenia o dwa lata obowiązywania unijnego budżetu (teraz przygotowywany jest on na 7 lat). Jej zdaniem, jest to złe rozwiązanie, ponieważ przygotowywanie projektów i ich realizacja trwa zwykle kilka lat. Na ogół większość pieniędzy jest wydatkowana na koniec trwania budżetu. Huebner jest za wydłużeniem perspektywy finansowej do 10 lat. Po 5 latach powinien być robiony przegląd wydatkowania funduszy z możliwością dokonywania zmian - mówiła. Dodała, że konieczność takiego postępowania pokazał kryzys.
Wysokość unijnego budżetu to 1 proc. PKB państw UE. Huebner zaznaczyła, że trudno jest rozmawiać o pieniądzach, gdy kraje muszą ograniczać swoje wydatki. "Mam nadzieję, że Komisja Europejska zdecyduje się położyć na stół w czasie przeglądu budżetowego na początku października, pomysł różnych dodatkowych źródeł zwiększenia dochodów budżetu. Istnieje duże ryzyko, że jeżeli państwa członkowskie podejmą tę dyskusję - a jest ona niesłychanie trudna - to być może będą chciały całkowicie zastąpić obecne fundusze tymi nowymi, a nie zwiększyć budżet" - powiedziała europosłanka.
Według niej, ewentualne "ograniczanie pieniędzy na politykę regionalną osłabiłoby funkcję funduszu, który jest czynnikiem motywującym do działania i zachęcającym do zmian". Dodała, że "dzisiaj wielkość unijnego budżetu jest wielką niewiadomą".
Na lata 2007-2013 Bruksela przyznała Polsce ponad 67 mld euro (ok. 276 mld zł); pieniądze mogą być wydawane do 2015 roku. Największym programem unijnym jest program operacyjny Infrastruktura i Środowisko z budżetem 27,9 mld euro (ok. 115 mld zł), z którego finansowana jest budowa dróg i autostrad. (PAP)
awy/ bos/ jra/
