Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

IPN: jest notatka, że gen. Jaruzelski kazał zestrzelić samolot

0
Podziel się:

Znaleziono dokument potwierdzający, że decyzję zestrzelenia polskiego
samolotu w 1975 roku nad Czechosłowacją wydał ówczesny szef MON gen. Wojciech Jaruzelski -
poinformował w czwartek p.o. dyrektor Biura Edukacji Publicznej Łukasz Kamiński.

Znaleziono dokument potwierdzający, że decyzję zestrzelenia polskiego samolotu w 1975 roku nad Czechosłowacją wydał ówczesny szef MON gen. Wojciech Jaruzelski - poinformował w czwartek p.o. dyrektor Biura Edukacji Publicznej Łukasz Kamiński.

"Jest to notatka służbowa oficera SB z Wrocławia, znaleziona w IPN we Wrocławiu" - powiedział PAP Kamiński. Dodał, że IPN ma nadzieję, że znajdą się "dalsze dokumenty" w tej sprawie. Przypomniał, że dotychczas IPN dysponował ustnym zeznaniem pilota myśliwca, który zestrzelił ten samolot.

Do chwili nadania tej depeszy PAP nie udało się skontaktować z gen. Jaruzelskim. W wydanym w kwietniu oświadczeniu napisał on, że nie pamięta sprawy zestrzelenia polskiego samolotu nad Czechosłowację. Zaznaczył wówczas, że "ani pilot nie był osobą wojskową, ani samolot AN-2 nie należał do lotnictwa sił zbrojnych", podkreślając że "zależy mu na pilnym wyjaśnieniu sprawy".

W lutym 2008 r. PAP opisała śledztwo pionu śledczego IPN w Warszawie w sprawie zestrzelenia w 1975 r. nad Czechosłowacją polskiego samolotu, którym pilot chciał uciec na Zachód. Dionizy B. zginął, gdy czeski myśliwiec zestrzelił jego maszynę - co miało nastąpić za zgodą polskich władz.

PAP pisała wtedy, że IPN chce wystąpić do strony czeskiej o materiały sprawy; poszukuje też jej dokumentów w archiwach wojska PRL. IPN ma nadzieję, że pozwoli to ustalić, kto z polskich władz odpowiada za przestępstwo przekroczenia uprawnień, które doprowadziło do śmierci pilota. IPN kwalifikuje ten czyn, jako komunistyczną zbrodnię zabójstwa - za co grozi nawet dożywocie.

Śledztwo IPN toczy się "w sprawie przekroczenia w lipcu 1975 r. uprawnień przez nieustalonego funkcjonariusza publicznego z Dowództwa Wojsk Obrony Powietrznej Kraju". Według IPN, przestępstwo polegało na wydaniu - wbrew obowiązującym w Polsce regulacjom prawnym, za pośrednictwem Centralnego Stanowiska Dowodzenia Obrony Powietrznej CSRS w Pradze - zgody na zestrzelenie przez czeski myśliwiec polskiego samolotu cywilnego. IPN analizuje też procedury prawne całej sytuacji.

W kwietniu dziennik "Mlada fronta Dnes" napisał, że "ówczesne organy władzy próbowały sprawę wyciszyć i przedstawić jako awarię. W dokumentacji używa się pojęć +katastrofa+, +upadek samolotu+, czy +wypadek+".

Według czeskiej gazety pilot, który zestrzelił samolot wiedział, że rozkaz został wydany wbrew prawu i kilkakrotnie upewniał się, czy jest ważny. "Byłem żołnierzem i wypełniałem rozkazy" - powiedział. Po lądowaniu najprawdopodobniej mu przekazano, że zgodę wydał ówczesny polski minister obrony gen. Wojciech Jaruzelski. Z dokumentacji z tamtego okresu wynika, że dowódcy czechosłowackiej obrony powietrznej konsultowali atak na polski samolot z kolegami w Warszawie, a ci ostatecznie zgodzili się na zestrzelenie - napisał czeski dziennik.(PAP)

dom/ itm/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)