Irackie Stowarzyszenie Ulemów zwróciło się do Rosji z prośbą o pośrednictwo w wyjściu z kryzysu w Iraku. Rosyjski dziennik "Wiedomosti" poinformował w środę, że Moskwa jest gotowa podjąć się tego zadania.
Delegacja Stowarzyszenia Ulemów, głównej sunnickiej organizacji religijnej w Iraku, przybyła do Moskwy pod koniec ubiegłego tygodnia na zaproszenie rosyjskiego Centrum Badań Strategicznych i Politycznych. Szef Stowarzyszenia, szejk Haris Sulejman az-Zari, spotkał się między innymi z wiceministrem spraw zagranicznych Rosji Aleksandrem Sałtanowem, a także z przewodniczącym komisji ds. międzynarodowych Rady Federacji (wyższej izby rosyjskiego parlamentu) Michaiłem Margiełowem.
Szejk az-Zari powiedział, że delegacja przyjechała po to, by zapoznać władze Rosji z tym, co dzieje się w Iraku, a także "by prosić, aby Rosja nadal nalegała na zakończenie okupacji". "Jest to tym bardziej aktualne, że Rosja jest stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ i wkrótce będzie przewodzić spotkaniom państw grupy G-8" - powiedział.
W ciągu ostatniego miesiąca w wyniku walk między sunnitami a szyitami Irak stanął na skraju wojny domowej. Przyczyną nagłego zaostrzenia się konfliktu między tymi dwiema społecznościami religijnymi było wysadzenie pod koniec lutego przez ekstremistów szyickiego Złotego Meczetu w Samarze.
Az-Zari jest przekonany, że obecny "proces polityczny nie jest w stanie przywrócić Irakowi suwerenności i niezależności". Jako alternatywę Stowarzyszenie Ulemów proponuje etapowy plan uregulowania kryzysu, zawierający wyprowadzenie amerykańskich wojsk i zastąpienie ich siłami pokojowymi ONZ.
"Chcemy, aby to ONZ stała się stroną, która zostanie poważnym partnerem lub organizatorem wolnych wyborów w kraju i powołania narodowego irackiego rządu spośród wykwalifikowanych ludzi" - powiedział szef irackiej delegacji. Jego zdaniem, taki rząd mógłby współpracować z ONZ w czasie tworzenia nowej irackiej armii.
"W tej sytuacji Rosja może podjąć się roli pośrednika" - podkreślił.
"Wiedomosti" przywołują opinię amerykańskich ekspertów, którzy sądzą, że administracja USA zgodzi się na pośrednictwo Rosji tylko w przypadku, gdy władze w Bagdadzie okażą się w obecnej sytuacji bezsilne.
Natomiast według rosyjskich analityków, propozycja Stowarzyszenia Ulemów w pełni wpisuje się w zamysł rosyjskiej polityki zagranicznej. Jak podkreśla Aleksiej Małaszenko z moskiewskiego Centrum Carnegie, "Rosja coraz częściej podejmuje się roli pośrednika w niwelowaniu rozbieżności między światem muzułmańskim a Zachodem, mając nadzieję, że to pomoże podnieść jej rangę".
Michał Zabłocki (PAP)
zab/ mmp/ kan/
