# Większa liczba ofiar, nowe wybuchy samochodów pułapek, opinie ekspertów #
03.09. Bagdad (PAP/AFP, EFE) - Do 40 wzrosła liczba osób, które zginęły we wtorek w wybuchach samochodów pułapek w szyickich w większości dzielnicach Bagdadu - podały źródła bezpieczeństwa i medyczne. Większa jest także liczba rannych.
W wybuchach jedenastu samochodów pułapek rannych zostało 100 osób.
Do najwyraźniej skoordynowanych wybuchów doszło w sześć dni po serii zamachów bombowych, w których w Bagdadzie i na jego przedmieściach zginęło około 70 ludzi, a 200 zostało rannych.
Jeden z zamachów miał miejsce w dzielnicy Karrada w centrum stolicy; zginęło co najmniej sześć osób, a 17 zostało rannych.
Do zamachów, do których nie przyznało się żadne ugrupowanie, doszło pomimo rozmieszczenia w Bagdadzie znacznych sił bezpieczeństwa.
Irackie władze nie są w stanie powstrzymać ataków, które falami, niemal co tydzień od początku lata, przetaczają się przez stolicę Iraku.
Według ekspertów zamachy te mają podsycać konflikt na tle wyznaniowym i prowadzić do destabilizacji kraju, który w 10 lat po amerykańskiej inwazji i obaleniu Saddama Husajna stara się odzyskać stabilność polityczną i bezpieczeństwo. Spirala przemocy zbiega się z rosnącym niezadowoleniem sunnickiej mniejszości, uprzywilejowanej za czasów Husajna.
ONZ i liczni dyplomaci apelowali do rządu szyickiego premiera Nuriego al-Malikiego o przyjęcie reform, aby uniknąć dalszego marginalizowania sunnitów, którzy mogą być rekrutowani przez ekstremistów.
Jednak w odpowiedzi na przemoc rząd nasilił kampanię przeciwko sunnickim rebeliantom i dochodzi do licznych aresztowań sunnitów.
Paraliż aparatu politycznego w połączeniu z wszechobecną korupcją i niewydolnością służb publicznych zwiększa tylko frustrację i gniew Irakijczyków - pisze agencja AFP.
W innych atakach we wtorek zginęło dziewięć osób, w tym policjant z sunnickiej milicji Sahwa (Synowie Iraku), zwalczającej Al-Kaidę, jego żona i ich troje dzieci. Policjant z rodziną zostali zabici przez uzbrojonych mężczyzn, którzy wdarli się do ich domu na południu Bagdadu.
Do ataku tego doszło po dwóch seriach zamachów na Sahwę, w których zginęło 12 ludzi. Jeden z zamachów wymierzony był w Szejcha Wisama al-Hardana, niedawno mianowanego szefem milicji. Został on ranny podczas samobójczego zamachu na jego dom.
Milicje Sahwa powstały w 2006 roku, utworzone przez Amerykanów do pomocy w walce z Al-Kaidą na obszarach sunnickich i do ochrony rurociągów przecinających plemienne tereny sunnickie, zwłaszcza na zachodzie kraju.
Niedawno ugrupowanie powiązane z Al-Kaidą podało na swojej stronie internetowej, że pierwszym celem jego uderzeń są "zdrajcy" sunnicy związani z rządem (w większości szyickim).
Także we wtorek na południu Bagdadu dwóch szyitów zostało zabitych przed swoimi domami. W Mosulu, mieście w większości szyickim, w wybuchu bomby przy drodze zginął policjant. (PAP)
klm/ mc/
14505963 arch.