2.3.Sydney (PAP/AP) - Prawa człowieka są obecnie naruszane w Iraku tak nagminnie jak pod rządami Saddama Husajna, a przemoc i bezprawie szerzy się w całym kraju - powiedział w czwartek John Pace, do niedawna dyrektor ONZ-owskiego biura praw człowieka w Bagdadzie.
Pace oświadczył w wywiadzie dla agencji Associated Press, że w Iraku rośnie liczba egzekucji dokonywanych przez bojówki różnych ugrupowań, a coraz więcej ludzi jest torturowanych. Dodał, że zarówno bojówki partii rządzących, jak i rebelianci groźbami zmuszają pracowników kostnic do przemilczania w raportach prawdziwych przyczyn zgonów.
"Za Saddama jeśli ktoś nie upierał się, by korzystać z prawa do wolności wypowiedzi, był jako tako bezpieczny. Ale nie teraz. W Iraku panuje prymitywna, chaotyczna sytuacja, w której każdy może zrobić każdemu to, co chce" - powiedział Pace.
Dodał, że skala brutalnej przemocy za Saddama była "ogromna", ale obecnie w Iraku zagrożona jest "znacznie większa część ludności" niż wtedy.
Pace przebywał w Iraku dwa lata, do lutego, i jak mówi, raz w tygodniu odwiedzał główną kostnicę w Bagdadzie, traktując ją jako "barometr" stanu przemocy. Nie chciał wyjawiać szczegółów pogróżek, jakie otrzymują pracownicy zakładu, ale powiedział, że w 75 procentach wypadków jako przyczynę śmierci wypisują oni "rany postrzałowe". Według niego jest to eufemizm. "Niemal wszyscy byli torturowani i zostali straceni" - dodał.
Pace nie szczędził ostrych słów bojówkarzom z Organizacji Badr, milicji czołowej partii szyickiej Najwyższa Rada Rewolucji Islamskiej w Iraku (SCIRI). "Robią co im się podoba - powiedział. - Aresztują ludzi, torturują ich, zabijają, zatrzymują, targują się o okup, i wszystko to robią bezkarnie".
Na czele irackiego MSW stoi Bajan Dżabbor, który poprzednio był jednym z dowódców Organizacji Badr. Dżabbor zaprzecza zarzutom, że badryści działający w szeregach policji dokonują skrytobójczych mordów na sunnitach. Twierdzi, że jest to robota rebeliantów, którzy podszywają się pod policję. (PAP)
xp/ ro/ 0904
