Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Irak: Co najmniej 60 zabitych w atakach

0
Podziel się:

(więcej ofiar, polegli żołnierze USA i W. Brytanii)

(więcej ofiar, polegli żołnierze USA i W. Brytanii)

1.8.Bagdad (PAP/AP,Reuters) - Co najmniej 58 Irakijczyków zginęło we wtorek, głównie w zamachach bombowych, których rosnące natężenie stawia pod znakiem zapytania skuteczność operacji antyterrorystycznych podejmowanych przez rząd premiera Nuriego al- Malikiego.

Zakomunikowano także o śmierci dwóch żołnierzy koalicji, Amerykanina i Brytyjczyka.

Najwięcej ofiar pochłonęła eksplozja przydrożnej bomby-pułapki zdetonowanej przez rebeliantów koło miasta Bajdżi, gdy obok przejeżdżał autobus wypełniony w większości żołnierzami irackimi. Bomba zabiła co najmniej 24 osoby, w tym 20 żołnierzy.

Po zamachu wprowadzono w Bajdżi godzinę policyjną. Miasto leży 200 km na północ od Bagdadu i jest ważnym ośrodkiem przemysłowym; znajduje się tam wielka rafineria ropy naftowej.

Kilka godzin później samochód wyładowany materiałem wybuchowym wyleciał w powietrze koło banku w modnej niegdyś szyickiej dzielnicy Karrada w centrum Bagdadu, zabijając co najmniej 14 osób i raniąc 37.

Podpułkownik policji Abbas Mohammed Salman powiedział, że rebelianci rozmyślnie wybrali wtorek na dzień zamachu, bo pierwszego każdego miesiąca w banku w Karradzie pobierają wynagrodzenie funkcjonariusze irackich sił bezpieczeństwa. Wśród zabitych oprócz ośmiu cywilów jest trzech żołnierzy i trzech komandosów, a wśród rannych 13 cywilów, 17 żołnierzy, pięciu komandosów i dwóch policjantów drogówki.

Jak zwykle w dniu wypłaty, budynek banku był otoczony kordonem sił bezpieczeństwa. Rozmieszczono go jednak tak, że choć zamachowcy zaparkowali samochód-bombę poza kordonem, eksplozja zabiła i raniła wielu klientów banku, w tym osoby starsze, które przyszły po emerytury.

Dzielnica Karrada jest od kilku miesięcy miejscem nasilających się zamachów na tle wyznaniowym. W zeszły czwartek pociski moździerzowe i rakietowe spadły tam na dom mieszkalny, zabijając co najmniej 31 osób. Równocześnie zdetonowano tam bombę samochodową.

Przemoc tego rodzaju podkopuje zaufanie Irakijczyków do rządu premiera Malikiego i jego zapowiedzi, że poskromi rebelię i wygasi przemoc na tle wyznaniowym.

Stany Zjednoczone zamierzają zwiększyć liczbę swych żołnierzy w Bagdadzie i poprawić tam bezpieczeństwo, ale na dalszą metę stabilizacja - i wycofanie wojsk USA - zależy od skuteczności sił irackich

Zamachy koło Bajdżi i w dzielnicy Karrada nie były we wtorek jedynymi atakami w Iraku.

W Mukdadii na północ od Bagdadu bomba samochodowa wymierzona w patrol policyjny zabiła policjanta i sześciu cywilów. Piętnaście osób zostało rannych.

W innych atakach, głównie eksplozjach przydrożnych bomb pułapek, zginęło 13 Irakijczyków.

Żołnierz brytyjski poniósł śmierć podczas ataku moździerzowego ekstremistów na bazę w Basrze na południu kraju; trzech żołnierzy brytyjskich poległo również we wtorek w Afganistanie.

Dowództwo wojsk USA w Iraku ogłosiło we wtorek, że poprzedniego dnia przydrożna bomba-pułapka zabiła żołnierza amerykańskiego, który jechał w konwoju drogą na południe od Bagdadu. (PAP)

xp/ ap/

2951 4145 4298 4352

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)