Amerykański minister obrony Robert Gates, który przebywa z wizytą w Iraku, wezwał w piątek władze tego kraju do podjęcia zdecydowanych działań na rzecz pojednania narodowego.
W rozmowie z irackim premierem Nurim al-Malikim Gates ostrzegł, że amerykańskie wojska nie zostaną w Iraku na czas nieograniczony. "Nasze zaangażowanie w Iraku jest długoterminowe, ale to nie oznacza, że nasi młodzi mężczyźni i kobiety będą bez końca patrolować irackie ulice" - oświadczył Gates na konferencji prasowej w bagdadzkiej Zielonej Strefie.
Jak podkreślił, Waszyngtonowi zależy, aby Irak jak najszybciej wdrożył plan pojednania narodowego. W tym celu iracki parlament ma przyjąć ustawodawstwo m.in. w sprawie podziału wpływów z ropy naftowej między sunnitami, szyitami i Kurdami.
Według agencji Reutera, komentarze Gatesa, nakłaniające do wzmożenia wysiłków na rzecz pojednania, należały do najostrzejszych, jakie padły z ust amerykańskiego polityka. Za decydujące Waszyngton uważa właśnie kwestię podziałów dochodów z ropy i cofnięcie ustawy zakazującej pracy na stanowiskach publicznych byłym członkom saddamowskiej partii BAAS. Ustawę taką ogłoszono w 2003 roku - po obaleniu reżimu Saddama Husajna - z inicjatywy USA, które teraz uznają ją za wielki błąd.
Gates dodał, że ma nadzieję, iż iracka Rada Reprezentantów (parlament) zdąży zatwierdzić te przepisy jeszcze przed letnią przerwą w obradach.
Zdaniem amerykańskiego polityka, Maliki zapewnił go, że zarówno on sam, jak i Rada są gotowe do "ciężkiej pracy" na rzecz pojednania.
Szef Pentagonu poinformował też, że nie zgadza się z przywódcą demokratycznej większości w Senacie Harrym Reidem, który w rozmowie z prezydentem George'em W. Bushem ocenił dwa dni temu, że "wojna w Iraku już jest przegrana". Gates dodał, że amerykańska wzmożona obecność w Iraku potrwa co najmniej do późnego lata. "Potrzebujemy trochę czasu, by wszystko zaczęło działać" - wyjaśnił.
To trzecia wizyta Gatesa Iraku od kiedy stanął na czele Pentagonu, lecz pierwsza po decyzji prezydenta Busha o wysłaniu do Iraku dodatkowych 30 tysięcy żołnierzy.
Mimo rozpoczęcia 14 lutego operacji mającej na celu zwiększenie bezpieczeństwa w Bagdadzie, fala przemocy na tle wyznaniowym w Iraku nie maleje. Codziennością są zamachy i ataki. (PAP)
ksaj/ mc/
5258 5206 5152 arch.