Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Irak: Już 150.000 uchodźców wskutek konfliktu szyicko-sunnickiego

0
Podziel się:

Już 150 tysięcy Irakijczyków porzuciło
domy po lutowym ataku ekstremistów sunnickich na szyickie
sanktuarium w Samarze, uciekając przed falą przemocy na tle
wyznaniowym.

Już 150 tysięcy Irakijczyków porzuciło domy po lutowym ataku ekstremistów sunnickich na szyickie sanktuarium w Samarze, uciekając przed falą przemocy na tle wyznaniowym.

Nowa liczba, podana we wtorek przez Oenzetowską Misję Pomocy dla Iraku (UNAMI), jest o 20 tysięcy większa od ocen przedstawionych dzień wcześniej w parlamencie przez irackie Ministerstwo Migracji.

"Ocenia się, że w Iraku jest obecnie 1,3 mln osób, które opuściły swe miejsce zamieszkania. Stanowi to prawie 5 procent ludności kraju - informuje UNAMI. - Wiele osób stało się przesiedleńcami już na początku lat 80., ale w ciągu ostatnich czterech miesięcy wzrost przemocy i nieustające napięcie na tle wyznaniowym powiększyło tę grupę o dalsze 150 tysięcy".

Sunniccy ekstremiści podkładają bomby w szyickich meczetach i w szyickich dzielnicach, aby wywołać wojnę domową. Apele szyickich przywódców religijnych o powściągliwość długo powstrzymywały szyitów przez atakami odwetowymi, ale sytuacja zmieniła się 22 lutego, kiedy w zamachu bombowym runęła złota kopuła słynnego meczetu szyickiego w Samarze. Fanatycy szyiccy zaczęli podpalać sunnickie meczety i zabijać sunnitów.

W samym Bagdadzie ofiarą skrytobójczych mordów każdej doby pada 30-50 osób. Podczas gdy szyici uciekają na południe kraju z prowincji leżących na zachód i północ od stolicy, w odwrotnym kierunku wędrują arabscy sunnici.

Niektórzy obawiają się, że jeśli zawiedzie plan pojednania narodowego, ogłoszony w niedzielę przez rząd Iraku, rzeka Tygrys, która oddziela głównie szyicką wschodnią część Bagdadu od sunnickich dzielnic na brzegu zachodnim, stanie się linią frontu jak w latach 80. Zielona Linia w Bejrucie, stolicy Libanu, ogarniętego wtedy wojną domową.

Innym powodem migracji w Iraku są działania wojenne. Raport UNAMI podaje, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni 3200 rodzin (czyli około 20 tysięcy osób) uciekło z Ramadi, stolicy prowincji Anbar, gdzie wojska amerykańskie i irackie zaczęły czyścić z rebeliantów dzielnicę po dzielnicy.

Premier Nuri al-Maliki ogłosił w niedzielę ograniczoną amnestię dla rebeliantów, a w ciągu ostatnich trzech tygodni zwolnił przeszło 2000 więźniów, w większości arabskich sunnitów, podejrzewanych o związki z partyzantką. Maliki ma nadzieję, że pomoże to wygasić antyrządową rebelię, która szerzy się głównie na terenach sunnickich. (PAP)

xp/ kan/

3880

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)