Irak siłą rozbroi szyicką Armię Mahdiego, jeśli milicja sama nie złoży broni - ostrzegł w środę premier Nuri al-Maliki.
Maliki sformułował cztery warunki: rozbrojenie milicji, zaprzestanie ingerowania w sprawy państwa, zaprzestanie prowadzenia własnych sądów oraz wydanie osób poszukiwanych. Iracki polityk oskarżył też bojowników o wykorzystywanie "ludzkich tarcz".
"Niespełnienie tych warunków oznaczać będzie, że rząd będzie kontynuował rozbrajanie ich siłą" - powiedział szef rządu na konferencji zorganizowanej w bagdadzkiej Zielonej Strefie.
Ostrzegł, że "poza tymi warunkami nie ma wyboru". "Inną możliwością jest kontynuowanie siły i walk dopóki nie osiągniemy celu, nie pozbędziemy się broni i uzbrojonych gangów" - zaznaczył.
Maliki, sam będący szyitą, pod koniec marca rozpoczął kampanię przeciwko "przestępcom" w Basrze, dużym porcie na południu. Armia Mahdiego uznała, że działania Malikiego są w istocie skierowane przeciwko niej i rozpoczęła akcję zbrojną.
Sytuacja w Basrze od tego czasu ustabilizowała się. Rebelianci utrzymują jednak kontrolę nad dużą częścią Miasta Sadra, szyickich slumsów w Bagdadzie. W ciągu kilku ostatnich dni dochodziło tam do zaciętych walk między szyickimi rebeliantami a wojskami USA.
Agencja AFP, powołując się na źródła w bagdadzkich siłach bezpieczeństwa, podała, że od końca marca w walkach w Mieście Sadra zginęło co najmniej 925 osób, a ponad 2,6 tys. zostało rannych. (PAP)
ksaj/ ro/ mhr/
4116 3497 arch.