(pozytywna reakcja rządu)
30.3.Nadżaf (PAP/Reuters,AP) - Radykalny duchowny szyicki Muktada as-Sadr, którego milicja - Armia Mahdiego - walczy z siłami rządowymi w Basrze i innych miastach, wezwał w niedzielę swych bojowników do wycofania się z ulic.
Rząd Iraku powitał to z zadowoleniem.
W oświadczeniu, wydanym w Nadżafie, as-Sadr zażądał w zamian powstrzymania przez rząd "nielegalnych, chaotycznych ataków" na Armię Mahdiego oraz zwolnienia zatrzymanych bojowników bez stawiania im zarzutów.
"Wzywamy do zakończenia obecności zbrojnej w Basrze i wszystkich innych prowincjach" - głosi oświadczenie as-Sadra, w którym wskazał on na "odpowiedzialność religijną" i wolę powstrzymania "rozlewu irackiej krwi".
Jeszcze w sobotę as-Sadr wzywał swych zwolenników, by nie oddawali broni rządowi, który wyznaczył termin do 8 kwietnia na jej złożenie.
"To jest pozytywne oświadczenie" - powiedział w niedzielę po południu Ali al-Dabbag, rzecznik premiera Nuriego al-Malikiego.
"Jako rząd Iraku witamy je z zadowoleniem. Wierzymy, że wesprze ono starania rządu o zaprowadzenie bezpieczeństwa" - podkreślił rzecznik.
Z kolei jeden z doradców as-Sadra, Hazem al-Aradżi, powtórzył w niedzielę, że nie wchodzi w grę oddanie przez Armię Mahdiego broni siłom rządowym. Doradca powiedział też, że rząd Iraku "zagwarantował", iż nie będzie "aresztowań na oślep" wśród zwolenników as-Sadra.
Walki między irackimi siłami a sadrystami wybuchły kilka dni temu i ogarnęły m.in. Basrę, Hillę, Diwaniję, Amarę i Karbalę, a także zamieszkane przez szyitów dzielnice Bagdadu.
Walka o Basrę ma istotne znaczenia dla premiera, który przybył tam i stara się odzyskać kontrolę nad tym drugim co do wielkości irackim miastem, od niemal trzech lat opanowanym przez zbrojne ugrupowania szyickie. (PAP)
az/ kar/ 1867 1887 2148 2291 2321,arch.