Pełniący obowiązki ambasadora RP w Bagdadzie Waldemar Figaj potwierdził w poniedziałek PAP, że doszło do czterech niewielkich wybuchów w okolicy polskiej placówki dyplomatycznej.
"Były rzeczywiście cztery eksplozje. Ale tylko jedna spowodowała, że otworzyły się okna" - powiedział w rozmowie telefonicznej. Zaznaczył, że cały personel ambasady jest wewnątrz budynku, nie doszło do ewakuacji i nie planuje się wyjazdu.
Figaj, odnosząc się do zeszłotygodniowego zamachu na swojego szefa Edwarda Pietrzyka zauważył, że od chwili zamachu podjęto "pewne przedsięwzięcia zabezpieczające, stosownie do zagrożenia". Ambasador Pietrzyk w zamachu odniósł obrażenia. Obecnie przebywa w Polsce.
Figaj dodał też, że nie wiadomo, kto mógł być celem poniedziałkowego ataku. "Tych informacji nie mamy" - podkreślił. (PAP)
zab/ ap/