Rekordowa liczba szyickich pielgrzymów uczestniczyło w nocy z niedzieli na poniedziałek w Karbali w święcie Arbain, kończącym 40-dniową żałobę po rocznicy śmierci imama Husajna. Obyło się bez incydentów - podały tamtejsze władze.
Według nich 600-tysięczne miasto nigdy jeszcze nie przeżyło takiego najazdu pielgrzymów. W tym roku przybyło ich 10 milionów, w większości pieszo, ze wszystkich szyickich prowincji Iraku. W obchodach uczestniczyło też ok. 150 tys. cudzoziemców, z państw arabskich i Iranu - podano.
Nad bezpieczeństwem pielgrzymów czuwało 30 tys. policjantów i żołnierzy. W całej prowincji zainstalowano kamery przemysłowe. Prawie 1500 policjantek zmobilizowano do przeszukiwania kobiet.
Szef policji w prowincji Karbala powiedział w poniedziałek rano, że trzy czwarte uczestników święta w spokoju i bezpiecznie opuściło już miasto.
W tygodniu poprzedzającym obchody w czterech zamachach na szyickich pielgrzymów zginęło 46 osób.
W zeszłym roku pielgrzymów było 9 milionów, ale - jak podkreśla agencja AFP - liczb nie da się oficjalnie zweryfikować.
Jak co roku pielgrzymi napływają do Karbali na obchody zakończenia 40 dni żałoby po imamie Husajnie, wnuku Mahometa. Arbain Husajni (powrót głowy Husajna) to jedno z najważniejszych szyickich świąt, podczas którego wierni dokonują rytualnego samobiczowania.
Według szyickiej tradycji, imam Husajn zginął śmiercią męczeńską w roku 680 w bitwie pod Karbalą z armią kalifa Jazyda z dynastii Umajjadów. Dzień śmierci Husajna (dziesiąty dzień miesiąca księżycowego muharram - pierwszego miesiąca kalendarza muzułmańskiego) jest najważniejszym świętem szyitów, zwanym Aszurą.
Obchody święta Arbain (20. dnia miesiąca safar) w Karbali były przez wiele lat zakazane, gdy prezydentem Iraku był Saddam Husajn. (PAP)
ksaj/ ap/
2044 arch.
