Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Irak: Saddam usunięty z sali sądowej na procesie o ludobójstwo

0
Podziel się:

(chaos w sądzie, rząd niezadowolony, zeznania świadków)

(chaos w sądzie, rząd niezadowolony, zeznania świadków)

10.10.Bagdad (PAP/Reuters,AP) - Sędzia prowadzący proces Saddama Husajna o ludobójstwo na Kurdach usunął we wtorek byłego prezydenta z sali sądowej, gdy ten zaczął czytać werset Koranu brzmiący jak wezwanie do walki. Inny oskarżony uderzył strażnika i nazwał prokuratorów stręczycielami.

Sędzia Mohammed Orejbi al-Chalifa najpierw wyłączył Saddamowi mikrofon, a potem polecił strażnikom, by wyprowadzili oskarżonego z sali.

Do incydentu doszło, gdy przed sądem skończył zeznawać pierwszy w tym dniu kurdyjski świadek oskarżenia. Saddam wtedy wstał i zaczął głośno czytać fragment Koranu, wykrzykując między innymi słowa: "Walczcie z nimi, a Bóg ich ukarze!".

Sprawozdawca agencji Associated Press napisał, że wystąpienie Saddama brzmiało jak wezwanie skierowane do członków rozwiązanej przez Amerykanów saddamoweskiej partii Baas, by kontynuowali walkę z wojskami USA w Iraku.

W ciągu pięciu ostatnich rozpraw Saddam był już czterokrotnie wyprowadzany z sali sądowej.

Sędzia kazał później usunąć także jednego z sześciu pozostałych oskarżonych, Husajna Raszida at-Tikriti, który dowodził częścią oddziałów irackich podczas krwawej pacyfikacji irackiego Kurdystanu w latach 1987-88, znanej jako Operacja Anfal (Łupy Wojenne). Raszid uderzył strażnika i nazwał prokuratorów stręczycielami i zdrajcami.

Dalszy ciąg rozprawy odbywał się przy drzwiach zamkniętych, a gdy po godzinie na salę dopuszczono prasę i kontynuowano przesłuchania świadków, boks dla oskarżonych był pusty.

Obrońcy Saddama i jego pomocników kolejny raz bojkotowali rozprawę na znak protestu przeciwko odsunięciu od procesu poprzedniego głównego sędziego i odrzuceniu prośby o więcej czasu dla adwokatów na zbadanie tysięcy dokumentów. Sąd przydzielił oskarżonym obrońców z urzędu.

Władze irackie odebrały prowadzenie procesu poprzedniemu przewodniczącemu składu sędziowskiego Abdullahowi al-Amiriemu, gdy oświadczył, że Saddam nie był dyktatorem. Wcześniej prokurator zarzucił Amiriemu, że jest za łagodny wobec byłego prezydenta i pozwala mu składać "oświadczenia polityczne". Amerykańska organizacja praw człowieka Human Rights Watch uznała, że zmiana głównego sędziego "zagraża niezależności sądu".

Wicepremier Iraku, iracki Kurd Barham Saleh, skrytykował we wtorek trybunał za dopuszczenie do chaosu na rozprawie. "To nie jest sąd, to bitwa" - powiedział.

Scysje z oskarżonymi przesłoniły to, co mówili świadkowie. Kurdyjka, której nazwiska sąd nie podał do publicznej wiadomości, powiedziała, że warunki w obozie, gdzie ją internowano wraz z dziećmi, przypominały "sąd ostateczny".

"Jedna z moich krewnych urodziła dziecko w ubikacji. Ułożyłyśmy dziecko na worku i przecięłyśmy pępowinę kawałkiem szkła" - zeznała Kurdyjka, której mąż, aresztowany przez armię iracką, przepadł bez wieści.

Inna była więźniarka powiedziała, że strażnicy często gwałcili kobiety w obozach i że ciała zmarłych więźniów dawano psom na pożarcie.

Saddam i jego pomocnicy odpowiadają za spowodowanie w trakcie Operacji Anfal śmierci około 180 tysięcy Kurdów, w większości cywilów. Wszystkim oskarżonym grozi kara śmierci. (PAP)

xp/ ro/ ap/

1886 1905 2753 2764 2799 2827 4793

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)