Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Irak: W bitwie pod Nadżafem zginął przywódca duchowy uważający się za mesjasza

0
Podziel się:

W niedzielnej bitwie
irackich i amerykańskich wojsk z rebelianckimi bojówkami pod
Nadżafem, w środkowym Iraku, zginął przywódca religijny uważający
się za mesjasza - poinformowało w poniedziałek ministerstwo ds.
bezpieczeństwa narodowego w Bagdadzie.

W niedzielnej bitwie irackich i amerykańskich wojsk z rebelianckimi bojówkami pod Nadżafem, w środkowym Iraku, zginął przywódca religijny uważający się za mesjasza - poinformowało w poniedziałek ministerstwo ds. bezpieczeństwa narodowego w Bagdadzie.

Mesjasz-samozwaniec zginął wraz z setkami swych zwolenników - oświadczył minister Szirwan al-Waili. Według niego, około 40-letni mężczyzna pochodził z pobliskiej Diwanii.

Źródła w urzędzie gubernatora Nadżafu precyzowały, że był to Samer Abu Kamar - Irakijczyk znany także jako Mahdi Ali bin Ali bin Abi Talib, czyli syn imama Alego. Jego ciało odnaleźli żołnierze, a zidentyfikowali go pojmani członkowie bojówek.

Żyjący w 7. wieku Ali bin Abi Talib był zięciem Mahometa, osobistym sekretarzem i jednym z jego pierwszych zwolenników. Od niego - pierwszego szyickiego imama - wywodzi się odłam szyitów głoszących, że prawa do kalifatu są zastrzeżone tylko dla jego potomków. Jak wierzą szyici, mesjaszem będzie ostatni, dwunasty imam Muhammad al-Mahdi, który w 873 r. odszedł w zaświaty z meczetu w Samarze, lecz nie umarł, a powróci przed końcem świata, by zaprowadzić sprawiedliwość.

Rzecznik irackiego rządu Ali Dabbagh powiedział, że zabity przewodził ugrupowaniu Dżund al-Samaa (Żołnierze Niebios). Wielu członków jego oddziałów na głowie nosiło opaski z nazwą grupy.

Ostatni bilans irackiego resortu obrony precyzuje, że w walkach poległo "200 terrorystów, 60 zostało rannych, a 120 schwytano". Wśród poległych znaleziono też ciała kobiet i dzieci, gdyż bojownicy przyprowadzili ich ze sobą.

Oddziały, w których walczyli szyici, sunnici oraz bojownicy spoza Iraku, według przedstawicieli irackich władz planowały atak na szyickich duchownych w Nadżafie, gdyż - jak tłumaczył minister Waili - "jednym ze znaków nadejścia Mahdiego jest zabicie ulemów (hierarchów) z Nadżafu".

W niedzielę iraccy oficjele mówili, że poległym przywódcą bojowników mógł być Ahmed Hasani al-Jemeni, do niedawna urzędnik w Nadżafie.

Natomiast poniedziałkowy "New York Times" powołując się na anonimowych wyższych irackich hierarchów duchownych napisał, że bojownicy należeli do szyickiej grupy odłamowej, powołanej jeszcze za czasów dyktatury Saddama Husajna. Mieli oni stanowić opozycję wobec obecnego duchowego przywódcy Iraku, wielkiego ajatollaha Alego as-Sistaniego. Ugrupowanie nazwało się Mehwadija i było lojalne wobec Ahmada bin al-Hassana al-Basriego, duchownego, który w szyickim seminarium wdał się w spór z teściem Muktady as-Sadra, Muhammadem Bakrem as-Sadrem.

Starcia, w których wzięły udział amerykańskie i irackie wojska, w tym czołgi i śmigłowce, trwały całą niedzielę.

Do walk doszło w okresie, gdy dziesiątki tysięcy szyickich pielgrzymów w związku ze świętem Aszury zmierzają do leżącej niedaleko Nadżafu Karbali. Aszura upamiętnia męczeństwo Husajna - wnuka Mahometa, syna kalifa Alego i Fatimy, który zginął w bitwie w 680 r. (PAP)

zab/ ro/

4084 4057 3982 3356 arch. int.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)