Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Irak: Wojska koalicji zaczęły wycofywać się z prowincji Musanna

0
Podziel się:

Gubernator prowincji Musanna na
południu Iraku ogłosił, że w czwartek zaczęły się z niej wycofywać
wojska koalicyjne. W poniedziałek premier Nuri al-Mailki
zapowiedział, że w lipcu siły irackie przejmą od koalicji
odpowiedzialność za bezpieczeństwo tej prowincji.

Gubernator prowincji Musanna na południu Iraku ogłosił, że w czwartek zaczęły się z niej wycofywać wojska koalicyjne. W poniedziałek premier Nuri al-Mailki zapowiedział, że w lipcu siły irackie przejmą od koalicji odpowiedzialność za bezpieczeństwo tej prowincji.

"Dziś zaczyna się wycofywanie sił wielonarodowych z prowincji Musanna - zakomunikował gubernator Mohammed al-Hasani na konferencji prasowej w Samawie, stolicy prowincji.

Brytyjski rzecznik wojskowy w Basrze, gdzie mieści się dowództwo wielonarodowej dywizji Południe-Wschód odpowiadającej za bezpieczeństwo czterech prowincji południowego Iraku, oświadczył, że wycofywanie trwa już od pewnego czasu i zajmie ogółem sześć tygodni.

Musanna jest częścią szyickiego, względnie spokojnego regionu Iraku. Stacjonuje w niej obecnie około 150 żołnierzy brytyjskich i 460 australijskich, a 550 japońskich saperów wykonuje zadania niebojowe - pomaga w odbudowie infrastruktury.

Japonia ogłosiła we wtorek, że jej saperzy wrócą do kraju w najbliższych tygodniach. Premier Australii John Howard oświadczył w czwartek w parlamencie w Canberze, iż żołnierze jego kraju przeniosą się z Musanny do bazy lotniczej w Tallilu, 80 km na południowy wschód od Samawy, w prowincji Zi Kar.

Brytyjski minister obrony Des Browne powiedział agencji Reutera, że na razie nie postanowiono, gdzie będą stacjonować żołnierze brytyjscy, którzy opuszczą Musannę. Kilka dni temu Browne oświadczył, że wojska brytyjskie, które mają w Iraku około 7000 żołnierzy, będą nadal czuwać nad sytuacją w Musannie, aby w razie potrzeby wesprzeć tam siły irackie.

Niektórzy analitycy wojskowi przewidują, że rebelianci sunniccy mogą przeniknąć do Musanny i zaatakować siły rządowe, w nadziei, że okażą się one za słabe, by samodzielnie stawić im czoło.

Jeśli nie liczyć spokojnego regionu kurdyjskiego na północy, Musanna stanie się pierwszą prowincją iracką przekazaną pod pełną kontrolę władz i sił bezpieczeństwa tego kraju.

W końcu stycznia dowodzona przez Polskę wielonarodowa dywizja Centrum-Południe przekazała 8. dywizji wojsk irackich odpowiedzialność za szyickie prowincje Wasit i Diwanija. Pozostała tam jednak i teraz szkoli żołnierzy irackich, a w razie potrzeby użycza im wsparcia.

Szef dyplomacji irackiej Hosziar Zebari powiedział w środę w Londynie, że następną po Musannie prowincją, gdzie za bezpieczeństwo będą odpowiadać siły irackie, stanie się Majsan, też na szyickim południu Iraku. Zebari nie podał jednak żadnego terminu.

W środkowym, zachodnim i północno-zachodnim Iraku, gdzie działają sunniccy rebelianci, armia iracka już od pewnego czasu przejmuje od wojsk amerykańskich część baz wojskowych i nadzór - w postaci patrolowania - w poszczególnych okręgach, miastach czy dzielnicach (jak w Bagdadzie). Nie oznacza to jednak w każdym wypadku całkowitego wycofania się stamtąd wojsk amerykańskich i koalicyjnych.

Siły wielonarodowe służą tam jako odwód bezpieczeństwa i interweniują, gdy o pomoc poprosi gubernator prowincji.

Przewodniczący Kolegium Szefów Sztabów USA gen. Peter Pace oświadczył 17 maja w Senacie amerykańskim, że na razie wojska USA nie mogłyby opuścić żadnej z 18 prowincji irackich, choć w większości z nich panuje względny spokój. Wyjaśnił, że armia iracka nie rozporządza jeszcze należytym zapleczem logistycznym, nie ma też sprawnej struktury dowodzenia. (PAP)

xp/ ro/

1703 6600

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)