Dowództwo wojsk USA poinformowało w niedziele po południu o śmierci kolejnych pięciu żołnierzy amerykańskich w Iraku, tym razem w prowincji Anbar, która jest bastionem sunnickiej rebelii.
Żołnierze "zmarli w wyniku ran, odniesionych w wyniku wrogich działań podczas operacji w prowincji Anbar".
Był to dla Amerykanów w Iraku szczególnie krwawy weekend. W nocy z soboty na niedzielę w prowincji Karbala zginęło pięciu żołnierzy USA, a trzech zostało rannych.
W katastrofie amerykańskiego śmigłowca wojskowego w rejonie na północny wschód od Bagdadu zginęło w sobotę wszystkich 12 ludzi na pokładzie.
Wcześniej w sobotę siły USA informowały o śmierci trzech żołnierzy amerykańskich - jeden zginął tego dnia w Bagdadzie, dwaj zmarli w piątek.
Od rozpoczęcia operacji w Iraku w marcu 2003 roku zginęło w tym kraju ponad 3 tys. żołnierzy USA. (PAP)
az/ ap/
3259 3267 3324