Do podwójnego zamachu przed meczetem imama Husajna w mieście Czachbahar w pobliżu granicy z Pakistanem przyznało się ugrupowanie sunnickich rebeliantów Dżundallah (Żołnierze Allaha) - podała w środę arabska telewizja Al-Arabija.
Doniesienia Al-Arabii nie udało się potwierdzić z niezależnych źródeł, ale ostan (prowincja) Beludżystan i Sistan, w której leży Czachbahar, jest biednym regionem, zamieszkanym głównie przez sunnitów, którzy czują się dyskryminowani przez szyickie władze.
Do ataku przed meczetem immama Husajna doszło podczas uroczystości z okazji święta Aszura. Jeden z zamachowców wysadził się w powietrze przed meczetem, a drugi w tłumie wiernych. Zginęło co najmniej 38 osób, a około 50 zostało rannych. Wśród zabitych są kobiety i dzieci.
Według źródła w ministerstwie wywiadu jeden z zamachowców poniósł śmierć, wysadzając się w powietrze, drugi został zabity przez policję, a trzeciego aresztowano, kiedy usiłował uciec z Iranu - podał portal IRIB.
Aszura upamiętnia męczeńską śmierć imama Husajna - wnuka Mahometa i syna protoplasty szyizmu, imama Alego. Według szyickiej tradycji, imam Husajn zginął śmiercią męczeńską w roku 680 w bitwie pod Karbalą z armią kalifa Jazyda z dynastii Umajjadów.
W Iranie działa kilka grup wrogich wobec prezydenta Mahmuda Ahmadineżada, w tym kurdyjscy separatyści na północnym zachodzie kraju i sunniccy Beludżowie na południowym wschodzie.
Beludżowie, silnie związanie z pokrewnymi im plemionami w Pakistanie i Afganistanie, stanowią - jak się szacuje - 1-3 procent 77-milionowej ludności Iranu.
W ubiegłych miesiącach w Iranie doszło do kilku zamachów, w tym dwóch w czerwcu, w których zginęło 27 osób. Do tego czerwcowego zamachu też przyznał się Dżundallah
W ostatnich latach w rejonie wzrasta liczba zamachów bombowych i starć między sunnickimi rebeliantami, którzy są Beludżami, handlarzami narkotyków a siłami bezpieczeństwa.
Irańskie władze twierdzą, że Żołnierze Allaha mają powiązania z Al-Kaidą. Oskarżają też Pakistan, Wielką Brytanię i USA o wspieranie Żołnierzy Allacha w celu destabilizacji południowo-wschodniego Iranu. Oskarżone kraje odpierają te zarzuty.
"Ameryka i syjonistyczny reżim (Izrael) usiłują zasiać niezgodę między szyitami a sunnitami, wspierając takie zamachy - powiedział przewodniczący irańskiego parlamentu Ali Laridżani. - Powinni wiedzieć, że środki te nie przejdą bez odpowiedzi".(PAP)
klm/ kar/
7902448 arch.