Iran jest gotów udzielić Irakowi pomocy w sprzęcie wojskowym, a także doradzać mu w walce z terrorystyczną Al-Kaidą - zadeklarował w niedzielę zastępca szefa sztabu generalnego irańskich sił zbrojnych, generał Mohammad Hedżazi.
"Jeśli Irakijczycy zwrócą się do nas, to dostarczymy im sprzęt i udzielimy porad" - powiedział generał, cytowany przez irańską agencję prasową IRNA. Zastrzegł przy tym, że strona iracka "nie potrzebuje ludzi".
Generał dodał, że nie zwrócono się do niego z "prośbą o przeprowadzenie wspólnych operacji przeciwko terrorystom takfiri". Takfiri jest pogardliwym określeniem muzułmanina, który oskarża swych współwyznawców o apostazję, jak czynią to sunniccy radykałowie wobec szyitów. Termin ten używany jest w odniesieniu do ekstremistycznych sunnickich bojowników Al-Kaidy.
Szyicki Iran, sojusznik reżimu prezydenta Baszara el-Asada, wysłał już swoich "doradców wojskowych" do graniczącej z Irakiem Syrii, gdzie od prawie trzech lat trwa wojna domowa, w której zginęło około 130 tys. osób.
Bojownicy plemienni i powiązani z Al-Kaidą islamiści przejęli w tym tygodniu kontrolę nad Ramadi i Faludżą - głównymi miastami położonej na zachód od Bagdadu prowincji Anbar, w której większość mieszkańców stanowią sunnici. Stanowi to poważne wyzwanie dla władz i dlatego armia iracka oraz sprzymierzone z nią formacje plemienne starają się odzyskać panowanie nad Anbarem.
Po raz pierwszy bojownicy związani z Al-Kaidą bezpośrednio przejęli kontrolę nad obszarami miejskimi od czasu krwawego powstania z okresu amerykańskiej obecności wojskowej w Iraku w latach 2003-2011 - zauważa agencja AFP. (PAP)
cyk/ ap/
15422787 15422906 arch.