"Zwycięstwo Irakijczyków" - tak określił w sobotę egzekucję byłego dyktatora Iraku Saddama Husajna wiceminister spraw zagranicznych Iranu Hamid Reza Assefi.
"Irakijczycy zostali zwycięzcami, podobnie jak nimi byli, kiedy Saddam utracił władzę" - powiedział Assefi, cytowany przez oficjalną agencję Irna.
Irańska telewizja państwowa, informując o egzekucji byłego dyktatora Iraku, podała: "Saddam, który dopuścił się najpotworniejszych zbrodni przeciwko ludzkości, został stracony".
Saddam był uważany w Iranie za jednego z największych wrogów. W latach 1980-88 Irak i Iran stoczyły wojnę, w której zginęło ponad milion ludzi. Konflikt doprowadził oba kraje do całkowitej ruiny gospodarczej.
Wiceszef irańskiej dyplomacji zarzucił w sobotę Stanom Zjednoczonym, że naciskały na rząd Iraku, aby poprzestał na sądzeniu byłego dyktatora za masakrę 148 szyitów w Dudżailu. Tymczasem Teheran chciał, by Saddam odpowiadał także m.in. za wojnę przeciwko Iranowi.
Podczas wojny z Iranem USA wspierały Irak.
69-letni Saddam Husajn został powieszony w sobotę rano w Bagdadzie. 5 listopada został skazany na śmierć za zastosowanie zasady odpowiedzialności zbiorowej wobec mieszkańców szyickiej miejscowości Dudżail po zamachu na jego życie dokonanym tam w 1982 r. Na rozkaz Saddama, w odwecie za ten zamach, zamęczono podczas przesłuchań lub stracono 148 mężczyzn i chłopców.(PAP)
cyk/ gma/
1071 1374 arch.