O wprowadzenie zmian w prawie, które gwarantowałyby wybór sędziów Trybunału Konstytucyjnego cechujących się m.in. dużym profesjonalizmem, zaapelowało w przyjętej uchwale Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia".
Stowarzyszenie wskazało, iż obecnie obowiązujące przepisy przyznają uprawnienie do zgłaszania kandydatów na stanowisko sędziego TK wyłącznie ugrupowaniom politycznym. "Niestety, zbyt często doświadczenie pokazuje, iż partie polityczne zgłaszają osoby, których kwalifikacje merytoryczne, jak i postawa moralna budzą poważne wątpliwości" - głosi uchwała zarządu "Iustitii" przekazana w poniedziałek PAP.
"W interesie państwa prawa jest wybór takich sędziów, którzy reprezentują wysokie standardy profesjonalne, duże doświadczenie, cieszą się autorytetem, tak aby w decyzjach kierowali się wyłącznie literą prawa i sumieniem" - napisali sędziowie.
"Iustitia" przypomniała, że na etapie prac legislacyjnych w sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka znajduje się poselski projekt nowelizacji Ustawy o Trybunale Konstytucyjnym dotyczący tej kwestii. Stowarzyszenie zwróciło się o przyspieszenie prac nad tym projektem.
Zgodnie z ustawą o Trybunale Konstytucyjnym, kandydatów na stanowisko sędziego TK może zgłaszać grupa co najmniej 50 posłów lub Prezydium Sejmu. Posłowie Lewicy proponują, by zgłoszeń kandydatów na sędziów Trybunału mogły dokonywać te same podmioty, jednak spośród osób wskazanych przez: prezydenta, zgromadzenie ogólne sędziów Sądu Najwyższego, zgromadzenie ogólne sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego, Krajową Radę Sądownictwa, oraz rady wydziałów prawa uniwersytetów.
"Proponowane zmiany motywuje dążenie do ograniczenia skali oddziaływania bieżącej polityki na sądownictwo konstytucyjne oraz konieczność stworzenia dodatkowych gwarancji dla niezależności TK" - napisano w uzasadnieniu projektu. Projekt został skierowany do komisji w maju 2008 r.
Od 2 marca sędziów w Trybunale jest czternaścioro, bo dobiegła końca 9-letnia kadencja sędziego Janusza Niemcewicza. W ubiegłym tygodniu zgłoszona przez PiS na sędziego TK prof. Krystyna Pawłowicz nie uzyskała większości w Sejmie. Jej kontrkandydat, zgłoszony przez PO Kazimierz Barczyk, wycofał się jeszcze przed sejmowym głosowaniem. Oznacza to, że procedura wyboru sędziego TK ruszyła od nowa.
Barczyk uzasadniał swą rezygnację "zmanipulowanymi" atakami "Gazety Wyborczej", która przywołała ustalenia Obywatelskiego Monitoringu Kandydatów na Sędziów. W korespondencji z resortem sprawiedliwości prowadzące monitoring organizacje pozarządowe ustaliły, że Barczyk nie był sędzią przez osiem lat - jak podawał w biogramie - lecz dwa (w latach 1980-82). Wcześniej był asesorem - i jak wynika z jego akt osobowych - w 1977 r. odmówiono mu nominacji sędziowskiej, bo prezes sądu uznał, że nie opanował w dostatecznym stopniu procedury cywilnej. Ponadto Barczyk nie ujawniał we wcześniejszym biogramie, że w latach 1979-82 należał do PZPR.
W odpowiedzi do "GW" Barczyk napisał, że w latach 70. i 80. asesor miał takie same uprawnienia jak sędzia - ten argument jego zdaniem przesądza, że miał prawo napisać w nocie biograficznej o orzekaniu w sądach jako sędzia. (PAP)
mja/ abr/ jra/
