Izraelski minister finansów Jair Lapid ostrzegł w poniedziałek przed konsekwencjami fiaska rozmów pokojowych z Palestyńczykami. Podkreślił, że władze Izraela muszą doprowadzić negocjacje do końca, ponieważ obecna sytuacja zagraża przyszłości kraju.
Lapid powiedział podczas poniedziałkowego spotkania z amerykańskimi działaczami żydowskimi w Jerozolimie, że ewentualne fiasko rozmów pokojowych z Palestyńczykami przyniosłoby "niszczycielskie" konsekwencje dla Izraela. Izrael musiałby się w takim przypadku borykać nie tylko z problemami natury ekonomicznej, ale także demograficznej.
"Każda chwila, która nie prowadzi do rozdzielenia (Izraela) od Palestyńczyków stanowi zagrożenie dla istnienia Izraela jako państwa żydowskiego (...). Nie szukamy ślubu z Palestyńczykami, chcemy z nimi rozwodu" - podkreślił minister finansów.
Lapid wyraził też opinię, że nie wierzy w wizje niektórych polityków dążących do stworzenia państwa dwóch narodów. Zaznaczył, że Izrael nie może sobie pozwolić, aby miliony Palestyńczyków otrzymały prawo wyborcze. Taka decyzja oznaczałaby rezygnację z narodowego charakteru państwa.
"Pokój nie jest marzeniem. Jest jedyną praktyczną opcją, która zapewni nam funkcjonowanie w państwie żydowskim z uznawanymi granicami i rozkwitającą ekonomią" - powiedział Lapid.
Obecne negocjacje pokojowe rozpoczęły się w lipcu 2013 roku i utknęły na etapie wypracowywania porozumienia izraelsko-palestyńskiego w sprawie definitywnego rozwiązania konfliktu na Bliskim Wschodzie. Głównym mediatorem rozmów jest amerykański sekretarz stanu John Kerry. (PAP)
lm/ ro/
15775891