Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Izrael: Sąd Najwyższy podtrzymał wyrok dla Mosze Kacawa

0
Podziel się:

Sąd Najwyższy odrzucił apelację i podtrzymał w czwartek wyrok dla byłego
prezydenta Izraela Mosze Kacawa, skazanego przez sąd niższej instancji na siedem lat więzienia za
gwałt i inne przestępstwa seksualne. Kacaw ma rozpocząć odsiadywanie wyroku 7 grudnia.

Sąd Najwyższy odrzucił apelację i podtrzymał w czwartek wyrok dla byłego prezydenta Izraela Mosze Kacawa, skazanego przez sąd niższej instancji na siedem lat więzienia za gwałt i inne przestępstwa seksualne. Kacaw ma rozpocząć odsiadywanie wyroku 7 grudnia.

Kacaw będzie pierwszym prezydentem w historii Izraela, który trafi do więzienia.

"Bez żadnych wątpliwości gwałty miały miejsce, ponieważ do stosunków seksualnych doszło bez zgody, nawet jeśli były jakieś więzi uczuciowe" - podano m.in. w uzasadnieniu orzeczenia Sądu Najwyższego, który podtrzymał wyrok Sądu Okręgowego w Tel Awiwie.

66-letni Kacaw zaprzeczał oskarżeniom o gwałt, molestowanie seksualne i nękanie, wniesionym przez trzy byłe współpracownice. Zarzucanych mu czynów Kacaw miał się dopuścić w latach 1996-1999, kiedy był ministrem turystyki, a także później w okresie swej prezydentury w latach 2000-2007.

W grudniu 2010 roku izraelski sąd uznał go za winnego przestępstw seksualnych oraz obstrukcji wymiaru sprawiedliwości, a w marcu - po trwającym prawie trzy lata procesie - skazał na karę 7 lat więzienia i dwa lata w zawieszeniu.

Sąd nakazał także byłemu prezydentowi wypłatę odszkodowania w łącznej wysokości 125 tys. szekli (ok. 100 tys. złotych) dwóm ofiarom gwałtu - pracownicy rezydencji Kacawa oraz pracownicy ministerstwa turystyki z okresu, gdy Kacaw kierował tym resortem.

Kacaw odwoływał się od tego wyroku, próbując podważyć wiarygodność powódek oraz prokuratorów i policjantów prowadzących dochodzenie w jego sprawie. Oskarżył nawet byłego prokuratora generalnego Menachema Mazuza o próbę przeprowadzenia "prywatnej wendety".

Uskarżał się też na media mówiąc, że robią wszystko, aby go "dopaść". W warunkach tej "nagonki" i "przecieków" ze śledztwa w mediach nie było możliwe przeprowadzenie sprawiedliwego procesu - powiedział.

Przedstawiciele elit politycznych Izraela podkreślali, że sprawa Kacawa dowodzi praworządności państwa żydowskiego i pokazuje, że nikt w tym kraju nie może pozostać nietykalny.

Rozpoczęte jeszcze w 2006 roku dochodzenie sprawiło, że Kacaw podał się do dymisji w lipcu 2007 roku, na dwa tygodnie przed wygaśnięciem kadencji prezydenckiej. Zapowiadał walkę o odzyskanie dobrego imienia. W kwietniu 2008 roku odrzucił porozumienie stron, które pozwoliłoby mu uniknąć procesu w zamian za przyznanie się do molestowania pracownic, nieprzyzwoitych czynów oraz do nękania świadków.

Z Tel Awiwu Juliusz Urbanowicz (PAP)

ju/ akl/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)