*Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas sobotniego kongresu partii wezwał delegatów do działań na rzecz sukcesu w przyszłych wyborach. Wezwał również parlamentarzystów do wytężonej pracy w terenie. *
Zamknięte dla mediów posiedzenie kongresu rozpoczęło się o godz. 11.30. Wcześniej zebrała się Rada Polityczna partii. Delegaci w sobotę mają przyjąć nowy statut PiS.
Po południu - jak informują delegaci wychodzący przed budynek, w którym odbywają obrady - nadal trwa dyskusja nad szczegółowymi zapisami nowego statutu i zgłaszane są poprawki. Po zakończeniu posiedzenia przewidziano konferencję prasową Jarosława Kaczyńskiego.
Prezes PiS - jak zdradzają w rozmowie z PAP posłowie partii - na początku obrad wygłosił do delegatów przemówienie. "Mówił, że ten kongres jest godziną zero i jest ona istotna dla formowania partii, aby osiągnąć sukces w kolejnych wyborach. Podkreślał, że partia z nowym statutem ma uzyskać impuls do ataku" - relacjonował jeden z posłów PiS.
Jarosław Kaczyński miał wezwać również parlamentarzystów, żeby zwiększyli aktywność, jeśli chodzi o pracę w terenie.
Arkadiusz Mularczyk pytany przez PAP o wpisanie do statutu obowiązków parlamentarzystów, powiedział: "To słuszne rozwiązanie. Każdy parlamentarzysta ma swoje zadania. To wszystko powinno być analizowane po upływie kadencji".
Prezes PiS mówił na konferencji prasowej przed kongresem, że nowy statut zakłada m.in. przekształcenia w systemie wyborczym wewnątrz partii. Jego zdaniem nowe rozwiązanie ma zwiększyć demokrację w ugrupowaniu i nadać mu nową dynamikę. Jarosław Kaczyński zapowiedział także, iż w statucie będzie jasno opisany zakres obowiązków parlamentarzystów. Szanse na kandydowanie posłów i senatorów w kolejnych wyborach będą zależały od tego, by wypełnią te obowiązki.
Zdaniem Mularczyka nowy statut jest "o wiele bardziej jasny, prosty i spójny". "Struktury partyjne są opisane dużo lepiej niż dotychczas" - ocenił. "Nie widzę w statucie zagrożeń czy rażących rzeczy" - dodał.
Adam Hofman z kolei pytany przez dziennikarzy, czy zmiany kompetencji Zarządu Głównego (który ma zostać zastąpiony przez komitet wykonawczy) wzbudziły na sali dyskusję, odparł: "Dyskusja trwa cały czas i są oczywiście różne głosy na sali." "Ale to dla Polski nie jest aż tak ważne, czy w statucie PiS będzie zapisane, że zarząd składa się z 8, 10, czy 15 osób" - dodał.
Jak zaznaczył, zmiany statutu spowodują większą skuteczność PiS. "My będziemy w przyszłym roku gotowi, by wygrać bój o Polskę" - podkreślił, wyjaśniając, że chodzi o trzy zwycięstwa w wyborach: prezydenckich, samorządowych (w 2010 roku) i parlamentarnych (2011).
"Chcemy byś silniejsi, sprawniejsi, by w tym boju wygrać dla nas Polskę najlepszą, jaką - wydaje nam się - że jesteśmy w stanie zbudować" - dodał.
Do Warszawy przyjechało na kongres ok. 1300 delegatów.(PAP)
tgo/ ann/ ura/