Eurodeputowany z frakcji chadeków, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Jacek Saryusz-Wolski powiedział w sobotę w Kaliszu, że konserwatyści brytyjscy zrzeszeni we frakcji Europejska Partia Ludowa-Europejscy Demokraci (EPL-ED) w PE nie wyjdą z tej formacji.
Sobotnia "Rzeczpospolita" napisała, że PiS planuje utworzenie zupełnie nowej, międzynarodowej frakcji politycznej w PE. Według gazety, filarem nowej eurogrupy ma być wpływowa brytyjska Partia Konserwatywna. "Rz" podała, że w poniedziałek do Polski przyjeżdża William Hague, minister w gabinecie cieni konserwatystów, który ma się spotkać z liderem PiS, premierem i marszałkiem Sejmu.
"Konserwatyści brytyjscy pomagają nam w takich sprawach jak reformy rynkowe w UE czy umacnianie więzi transatlantyckich. Mam nadzieję, że pomysł na tę niewielką nową grupę polityczną, która będzie w najlepszym przypadku czwartą z kolei, nie uda się" - powiedział Saryusz-Wolski. Jak poinformował, "prowadzone są rozmowy z brytyjskimi konserwatystami, aby pozostali z nami".
Według Saryusza-Wolskiego, oni sami (brytyjscy konserwatyści - PAP) na pewno nie chcieliby wyjść z frakcji. "To jest raczej kwestia decyzji władz partii w kraju i wewnętrznej brytyjskiej polityki, a nie polityki europejskiej" - ocenił.
"Nadal frakcja EPL pozostałaby największą, ale to oznaczałoby wyjście z niej około 30-40 osób. To nie jest takie proste i na pewno nie jest tak, jak napisała sobotnia +Rzeczpospolita+. Sytuacja jest dużo bardziej skomplikowana, nie jest wcale przesądzone, że to (wyjście konserwatystów - PAP) nastąpi" - mówił eurodeputowany.
Saryusz-Wolski przyjechał do Kalisza na X zjazd sprawozdawczo- wyborczy Stowarzyszenia Młodych Demokratów - młodzieżówki PO.(PAP)
zak/ hes/
