Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Jak podsłuchują w Niemczech, Francji, Włoszech i Wielkiej Brytanii

0
Podziel się:

W Wlk. Brytanii zgodę na podsłuch wydaje minister spraw wewnętrznych lub
szef regionalnej służby policyjnej. W Niemczech i we Francji w większości przypadków decyduje o tym
sąd. We Włoszech podsłuch może założyć prokurator.

W Wlk. Brytanii zgodę na podsłuch wydaje minister spraw wewnętrznych lub szef regionalnej służby policyjnej. W Niemczech i we Francji w większości przypadków decyduje o tym sąd. We Włoszech podsłuch może założyć prokurator.

Zarejestrowane i upublicznione rozmowy polityków, biznesmenów, przedstawicieli mediów czy show-biznesu w wielu europejskich krajach są tematem publicznej debaty.

W Wielkiej Brytanii, aby uzyskać zgodę na założenie podsłuchu trzeba spełnić dwa warunki. Po pierwsze muszą za tym przemawiać względy związane z bezpieczeństwem narodowym, zapobieganiem ciężkiej zbrodni lub interes ekonomiczny; po drugie jest to uzależnione od wagi informacji, którą inwigilujący chce przechwycić.

Podsłuchy i szerzej inwigilację określa ustawa, w skrócie zwana RIPA (Regulation of Investigatory Powers Act) z 2000 roku, która zastąpiła wcześniejszą ustawę z 1985 r. (Interception of Communications Act). Zgodę na podsłuch wydaje minister spraw wewnętrznych lub szef regionalnej służby policyjnej. Podsłuch telefoniczny mogą zakładać tylko tajne służby i policja. RIPA daje również możliwości inwigilacji, choć bez możliwości założenia podsłuchu, 474 lokalnym władzom samorządowym, które ścigają drobne wykroczenia, jak np. naruszenie przepisów o rejonizacji szkół, albo poważniejsze np. nadużycia systemu świadczeń socjalnych. Mogą one żądać udostępnienia im przez operatorów internetu i telefonii komórkowej rejestrów połączeń.

W 2008 r. brytyjska policja i służby bezpieczeństwa uzyskały zgodę na ponad 16 tysięcy tzw. inwigilacji bezpośrednich. Pod kategorię tę podpada śledzenie kogoś, założenie mu podsłuchu w mieszkaniu, lub telefonicznego. Zaaprobowano też 9,8 tys wniosków inwigilacyjnych złożonych przez władze lokalne.

Osoby, które czują się pokrzywdzone przez ingerencję tajnych służb w ich życie prywatne mogą wnieść skargę do niezależnej komórki IPT (Investigatory Powers Tribunal), który wszczyna dochodzenie. Na jej wniosek agencje wywiadu i policja muszą udostępnić posiadane informacje.

Dowód z podsłuchu nie jest w Wielkiej Brytanii dopuszczalny w postępowaniu sądowym, ponieważ służby specjalne się na to nie godzą. Na mocy tzw. doktryny Wilsona podsłuchu nie wolno zakładać posłom Izby Gmin i członkom Izby Lordów, ale nie wiadomo, czy wciąż ona obowiązuje, ponieważ premier Tony Blair uznał, iż dopuszczalne są wyjątki.

W głośnej sprawie, która wyszła na jaw na początku ub. roku, funkcjonariusz policji przyznał się do założenia podsłuchu pod stołem w pokoju widzeń w więzieniu i do podsłuchania laburzystowskiego posła Sadiqa Khana, który odwiedzał domniemanego terrorystę walczącego o uniemożliwienie deportowania go do USA.

W Wielkiej Brytanii podsłuchują także tabloidy. W głośnej sprawie nielegalnego podsłuchu członków rodziny królewskiej zleconego przez tygodnik "News of the World" na kary pozbawienia wolności skazano prywatnego detektywa i jednego z redaktorów. W styczniu 2007 roku redaktor naczelny Andy Coulson ustąpił ze stanowiska.

Pod naciskiem opinii publicznej rząd wycofał się z planów stworzenia gigantycznej bazy danych gromadzących zapisy rozmów telefonicznych, e-maili oraz SMS-ów przez trzy lata. Obecnie, tak jak poprzednio, tajne służby muszą zwrócić się o wydanie im takich zapisów do operatorów, a nie mają do nich samodzielnego dostępu. W 2008 roku organizacja Privacy International umieściła W. Brytanię na samej górze europejskiej tabeli pod względem zakresu inwigilacji i ingerencji władz różnego szczebla w życie prywatne obywateli.

Niemiecki kodeks postępowania karnego rozróżnia trzy kategorie stosowanych w ramach śledztw podsłuchów: telekomunikacyjne, mieszkaniowe i prowadzone wobec osób, znajdujących się poza mieszkaniami.

Podsłuch telekomunikacyjny może zarządzić wyłącznie sąd na wniosek prokuratora w śledztwach, dotyczących ciężkich przestępstw - które kodeks szczegółowo wymienia. Są to m.in. zdrada stanu, zabójstwo, rabunek i pranie brudnych pieniędzy. W razie uzasadnionego przypuszczenia, że podsłuch może przynieść wyłącznie informacje ze sfery ściśle prywatnej, należy go zaniechać, a jeśli informacje takie zarejestrowano, muszą one zostać bezzwłocznie wykasowane z odnotowaniem tej czynności w aktach. Federalny Urząd Wymiaru Sprawiedliwości (BfJ) zobowiązany jest publikować na swej stronie internetowej zestawienie statystyczne na temat realizowanych każdego roku podsłuchów telekomunikacyjnych. W roku 2008 zarządzono je w ponad 5300 postępowaniach karnych.

Podsłuch mieszkaniowy dopuszczalny jest na zasadach podobnych jak podsłuch telekomunikacyjny - ale z dodatkowymi obostrzeniami. Katalog czynów karalnych, przy ściganiu których można go stosować, jest krótszy - nie obejmuje np. przekupywania posłów i przestępstw przeciwko porządkowi publicznemu. Także na jego założenie potrzebna jest zgoda sądu. Według zestawienia BfJ, w roku 2008 zgoda na podsłuch mieszkaniowy została udzielona w siedmiu przypadkach.

Prowadzony środkami technicznymi podsłuch poza pomieszczeniami mieszkalnymi dozwolony jest w śledztwach z tytułu takich samych przestępstw, jakie uzasadniają założenie podsłuchu telekomunikacyjnego. Takie same są tu również proceduralne wymogi wydania zgody przez sąd. Zastrzeżono jednak, że podsłuch "na wolnym powietrzu" wolno prowadzić również wtedy, gdy w nie dający się uniknąć sposób obejmuje również osoby trzecie.

We Włoszech podsłuch może założyć prokurator, gdy uzna, że jest to konieczne dla dobra toczącego się śledztwa. Stwierdzenie to jest bardzo ogólnikowe i dlatego pojawiły się postulaty zmiany ustawy, w wyniku której podsłuchy mogłyby być stosowane wyłącznie w sprawach dotyczących terroryzmu, mafii i pedofilii.

Projekt ustawy przygotował rząd Silvio Berlusconiego, który chce, aby zakładanie podsłuchów rozmów telefonicznych możliwe było wyłącznie w przypadku przestępstw karanych 10 latami więzienia. Sam Berlusconi mówił wielokrotnie, że system podsłuchów we Włoszech uległ całkowitej degradacji i nikt nie może czuć się bezpieczny.

Ponadto podejmowane są próby ograniczenia wykorzystywania zapisu podsłuchiwanych rozmów przez media. Już w poprzedniej kadencji parlamentu złożony został projekt ustawy, zabraniający publikacji zapisów do czasu zakończenia śledztwa. Projekt, złożony przez b. ministra sprawiedliwości a obecnie eurodeputowanego Clemente Mastella, przewidywał karę w wysokości 100 tys. euro dla redakcji, która zakaz ten złamie. Prace nad projektem zostały przerwane w parlamencie, ponieważ został on rozwiązany w wyniku kryzysu rządowego i rozpisania nowych wyborów w 2008 r. Stowarzyszenie dziennikarzy ostro protestowało przeciw wprowadzaniu tego typu zakazu widząc w nim chęć ograniczenia wolności prasy.

W 2008 r. minister sprawiedliwości w rządzie Berlusconiego Angelino Alfano poinformował, że we Włoszech podsłuchiwanych jest 125 tys. osób. Opozycja twierdziła wówczas, że liczby te są przesadzone.

Przed prawie czterema laty wybuchł skandal w firmie telefonicznej Telekom Italia, gdzie - jak się okazało - działała nielegalna komórka, która prowadziła bezprawny podsłuch pięciu tys. osób: konkurencji, a także związkowców, przedstawicieli organizacji konsumentów, szefów wielkich firm i dziennikarzy. Komórka ta gromadziła zapisy tych rozmów, a niektóre przekazała, również nielegalnie, włoskim służbom specjalnym. Sprawa nie znalazła jeszcze sądowego finału. Sędziowie żartowali wręcz, że gdy dojdzie do procesu, trzeba będzie wynająć stadion, aby miejsca mogli zająć wszyscy poszkodowani.

We Francji w większości przypadków decyzję o założeniu podsłuchu telefonicznego bądź monitorowaniu prywatnej korespondencji musi wydać sąd. Francuskie ministerstwo sprawiedliwości informuje, że rocznie wydaje się ponad 20 tys. takich decyzji, co plasuje Francję na końcu stawki krajów zachodniej Europy.

Jest to - według francuskiego resortu - 15 razy mniej niż we Włoszech i trzy razy mniej niż w Niemczech. Jednak - jak zaznaczył w lipcu tego roku dziennik "Le Figaro" - liczba podsłuchów za pozwoleniem sądowym wzrosła od 2001 roku ponad czterokrotnie. Oprócz tego policja monitoruje, jeśli uzyska zgodę sądową, e-maile i SMS-y.

Francuskie służby specjalne - wywiad, kontrwywiad, a także służby celne - mają prawo do zakładania podsłuchów bez zezwolenia sądu, aby np. zapobiegać atakom terrorystycznym czy przestępczości zorganizowanej. Dane opublikowane w raporcie francuskiej badaczki Claudine Guerrier wskazują, że w ub. roku wspomniane służby przechwyciły blisko 6 tys. rozmów telefonicznych. Centrum podsłuchów, pracujące dla wspomnianych służb, jest kierowane przez podlegającą premierowi Międzyresortową Grupę Kontroli (GIC).

Najgłośniejsza afera polityczna związana z nielegalnym podsłuchem we Francji miała miejsce w czasie pierwszej kadencji prezydentury Francois Mitterranda. Jak ujawniono później, w latach 1983-1986 specjalna komórka w Pałacu Elizejskim, mająca walczyć z terroryzmem, założyła podsłuch kilku osobom ze środowisk intelektualnych. Sprawa miała finał sądowy we wrześniu 2008 r., kiedy skazano siedmiu oskarżonych funkcjonariuszy. Karę od 6 do 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu sąd wymierzył też dwóm byłym współpracownikom prezydenta Mitterranda.

Zgodnie z polskim systemem prawnym są dwa rodzaje podsłuchów - operacyjny, który realizują służby, np. ABW, policja, CBA za zgodą prokuratora i sądu (w takim przypadku służby selekcjonują materiał z podsłuchu i niszczą to, co nie jest związane z przestępstwem - PAP) i procesowy - w tym przypadku o zgodę na podsłuch po wszczęciu śledztwa występuje do sądu prokurator (on też selekcjonuje materiał dowodowy, a sąd decyduje o zniszczeniu materiałów niezwiązanych ze sprawą - PAP).

ktl/ asw/ keb/ dmi/ sw/ szl/ ap/ pz/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)