Plutonowy Sebastian Lotko został lekko ranny w czwartkowym ataku na polską placówkę w Bagdadzie - poinformował szef BOR gen. Marian Janicki.
Szef BOR powiedział na konferencji prasowej, że prawdopodobnie moździerz uderzył w dach budynku, w którym mieszkają funkcjonariusze BOR-u chroniący ambasadę w Bagdadzie.
Janicki poinformował, że w momencie ataku w środku znajdowało się pięciu funkcjonariuszy, jeden z nich plutonowy Sebastian Lotko doznał lekkich obrażeń, polegających na otarciu ręki i głowy. Pozostałym nic się nie stało. Wszystkich znajdujących się w budynku funkcjonariuszy przewieziono jednak do szpitala amerykańskiego. Budynek, w którym byli funkcjonariusze BOR znajduje się kilka metrów od budynku ambasady, na miejscu są saperzy amerykańscy.
Janicki powiedział też, że wszystkie sprzęty znajdujące się w środku budynku zostały zniszczone.
Wcześniej szef MSZ Radosław Sikorski poinformował, że do ataku doszło w czwartek po godz. 14 czasu warszawskiego. (PAP)
eaw/ mok/ mow/