Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Jazz tradycyjny na początek głównej części bielskiej "Jazzowej Jesieni"

0
Podziel się:

Biała (PAP) - Po raz pierwszy w ośmioletniej historii bielskiej "Jazzowej Jesieni"
fani usłyszą jazz tradycyjny. We wtorek wieczorem wystąpi szwedzka rodzina, której liderką jest
zdolna trębaczka Gunhild Carling. Koncert zainauguruje zasadniczą część bielskiego festiwalu.

Biała (PAP) - Po raz pierwszy w ośmioletniej historii bielskiej "Jazzowej Jesieni" fani usłyszą jazz tradycyjny. We wtorek wieczorem wystąpi szwedzka rodzina, której liderką jest zdolna trębaczka Gunhild Carling. Koncert zainauguruje zasadniczą część bielskiego festiwalu.

Carlingowie wspólnie grają od 28 lat. Liderką formacji jest trębaczka, multiinstrumentalista i showmanka, potrafiąca też śpiewać i stepować - Gunhild Carling. Bielszczanie usłyszą hot jazz, dixieland, czy swing. "Każdy ich koncert przyciąga tłumy, które nie tylko słuchają muzyki, ale i przyglądają pokazom stepowania, żonglowania i magicznym sztuczkom" - zachęcają organizatorzy koncertu z Bielskiego Centrum Kultury.

Dyrektor artystyczny festiwalu Tomasz Stańko podkreślił jednak aspekt muzyczny: "Poszerzyłem w tym roku koncert o jazz tradycyjny. Prezydent (Bielska-Białej - PAP) zawsze mnie pytał o coś takiego, a ja nie chciałem się zgodzić, migałem się, bo nie byłem do tego przekonany. (...) Jeden z moich przyjaciół wręcz +piał+ ostatnio podczas naszej rozmowy na temat Gunhild. Już to mnie zainteresowało: kobieta na trąbce".

"Od kilku lat naciskałem, by sięgnąć do tradycji, do korzeni jazzu, ale Tomasz Stańko odpierał moje argumenty, uważając, że najwięksi już wymarli. Nie przyjmowałem tego do wiadomości" - żartował podczas spotkania z dziennikarzami prezydent Bielska-Białej, Jacek Krywult.

W środę wystąpi saksofonista Chris Potter, który ze swym kwartetem zaprezentuje utwory z albumu "Underground". Obok autorskich kompozycji Pottera, znalazły się na nim między innymi aranżacje utworów "Morning Bell" grupy Radiohead i "Yesterday" Beatlesów. Potter to niespełna 40-letni instrumentalista i kompozytor, który nagrywał i koncertował między innymi u boku Herbie Hancocka, Johna Scofielda, Davea Hollanda, Davea Douglasa, czy Paual Motiana.

Tradycyjnie przed bielskimi fanami jazzu wystąpi Stańko. Przedstawi "Projekt Bielsko-Biała". Artyście towarzyszyć będą: basista Sławomir Kurkiewicz, perkusista Olavi Louhivuori i pianista Dominik Wania, a jako gość specjalny - saksofonista Lee Konitz. W programie znajdą się znane kompozycje w nowych aranżacjach, a także premierowe utwory. "Instynkt podpowiada mi, że rozpoczynam nową drogę. Apogeum tego projektu, jak przewiduję, nastąpi za około dwa, trzy lata" - wyjaśnił trębacz.

Stańko dodał, że podczas koncertu wróci do korzeni za sprawą Lee Konitza, który w repertuarze ma standardy. "Przypomniałem sobie, że ja też grywałem standardy w młodości. W korzeniach mojej muzyki zawsze była +Stella by Starlight+ Milesa Davisa, +Solar+, czy +On Green Dolphin Street+. Chciałbym to zagrać z Konitzem" - mówił.

Lee Konitz wystąpi także osobno. Bielska publiczność usłyszy również pianistę Abdullaha Ibrahima z zespołem Ekaya i włoskiego trębacza Paolo Fresu.

Festiwal zakończy występ francuskiego perkusisty afrykańskiego pochodzenia Manu Katche z nowym składem. Swoją grę opisuje on jako "wypadkową stylu afrykańskich bębniarzy plemiennych i klasycznej szkoły europejskiej". Nie chodzi tu tylko o muzykę klasyczną. Katche dużo czasu spędził na scenie popowej i rockowej, u boku Petera Gabriela, Stinga czy Eurythmics.

Festiwal zainaugurował występ na początku listopada amerykańskiej formacji Oregon. (PAP)

szf/ ls/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)