Skrzydło Al-Kaidy w Jemenie przyznało się we wtorek w komunikacie internetowym do przeprowadzenia w połowie września ataków terrorystycznych na instalacje naftowe w tym kraju i zapowiedziało dalsze zamachy przeciwko Stanom Zjednoczonym i ich sojusznikom.
Dwa samobójcze ataki zostały udaremnione przez jemeńskie siły bezpieczeństwa. Samochody z czterema zamachowcami-samobójcami wyleciały w powietrze zanim dotarły de celów. Jednym z nich były kanadyjsko-jemeńskie magazyny ropy naftowej w prowincji Hadramawt. Poza zamachowcami w ataku zginął ochroniarz pracujący dla kanadyjskiej firmy petrochemicznej Nexen Inc.
W internetowym oświadczeniu napisano, że sam szef Al-Kaidy Osama bin Laden wezwał do szkodzenia interesom Zachodu w odwecie za rabunek ropy naftowej z krajów arabskich.
"Niech Amerykanie i ich sojusznicy (...) wiedzą, że te akcje (wrześniowe zamachy) były zaledwie pierwszą iskrą, a to, co nastąpi będzie o wiele bardziej okrutne i bolesne" - głosi internetowe oświadczenie Al-Kaidy.
Autentyczność oświadczenia nie została dotąd potwierdzona; uważa się, że jest to pierwszy komunikat w ogóle opublikowany przez jemeńskie skrzydło siatki bin Ladena.
Grupa wezwała również, aby rządzący krajem od 1990 roku jemeński prezydent Ali Abd Allah Salah "okazał żal, powrócił na drogę wiary, wprowadził prawo islamu, wyrzekł się demokracji, amerykańskiej religii i porzucił sojusz z niewiernymi". (PAP)
ksaj/ ap/
7626 arch.
