Setki osób protestujących przeciwko antyislamskiemu filmowi zaatakowały w czwartek ambasadę USA w stolicy Jemenu, Sanie. Policja strzelała w powietrze, by rozpędzić tłum. Demonstranci wtargnęli jednak na teren placówki i podpalili zaparkowane tam samochody.
Według świadków, na których powołuje się agencja Reutera, manifestanci rozbili okna w pomieszczeniach ochrony na zewnątrz budynku ambasady, a następnie wtargnęli przez główną bramę tej silnie strzeżonej i ufortyfikowanej placówki w Sanie.
Reuters pisze, że strażnicy otworzyli ogień i są doniesienia o ofiarach zarówno po stronie szturmujących, jak i pracowników placówki. Na razie brak jednak informacji o szczegółach.
Według AFP, jemeńska policja zaczęła wypierać manifestantów.
Antyamerykańskie nastroje na Bliskim Wschodzie i krajach islamskich wywołuje antyislamski film +Innocence of Muslims+ (Niewinność muzułmanów), którego fragmenty można obejrzeć w serwisie YouTube. Dwugodzinny film przedstawia Mahometa jako oszusta i nieodpowiedzialnego kobieciarza, który aprobował molestowanie seksualne dzieci.
W ataku na konsulat USA w Bengazi na wschodzie Libii zginęło czterech amerykańskich dyplomatów, w tym ambasador. Antyamerykańskie demonstracje odbywają się także w Egipcie, Tunezji, Maroku, Sudanie, Iranie i Afganistanie. (PAP)
cyk/ kot/
12219432 arch.