Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Jubileusz PAP w kadrze pamięci papowców

0
Podziel się:

300 dziennikarzy, ponad tysiąc depesz dziennie - za liczbami kryje się to,
co marketing nazywa marką PAP. Dla nas, papowców, to 24-godzinny stand-by w służbie informacji. PAP
historycznie i współcześnie, a także PAP w indywidualnym oglądzie - z okazji jubileuszu
przypominamy, jaką wartość dla nas ma depesza.

300 dziennikarzy, ponad tysiąc depesz dziennie - za liczbami kryje się to, co marketing nazywa marką PAP. Dla nas, papowców, to 24-godzinny stand-by w służbie informacji. PAP historycznie i współcześnie, a także PAP w indywidualnym oglądzie - z okazji jubileuszu przypominamy, jaką wartość dla nas ma depesza.

Od 1918 do 1991 roku depesze nadawała nasza poprzedniczka - Polska Agencja Telegraficzna. Pierwsza depesza Polskiej Agencji Prasowej w świat poszła wczesnym popołudniem 17 stycznia 1945 roku; nadana została z popowstańczej Warszawy.

"Wszystkie mosty na Wiśle zostały wysadzone - donosił reporter. - Trzeba było przejść pieszo przez zamarzniętą rzekę. Centrum Warszawy przedstawia obraz straszliwego zniszczenia. Nie ma prawie ani jednego domu. Sterczą tylko szkielety budowli i wnoszą się wielkie kopce gruzów. Lepiej przedstawia się dzielnica, w której zamieszkiwali Niemcy, tj. okolice alei Szucha. Ludności cywilnej w centrum Warszawy nie widać. Pomnik Kopernika Niemcy wywieźli". Już u swych początków historia depeszowania nierozerwalnie związała się z losami depeszowców. Pierwszy korespondent wojenny agencji Stanisław Ryszard Kowalski zginął podczas walk o Wał Pomorski 1 marca 1945 roku; jego samochód wyleciał na minie.

Relacjonowanie - wyznacznik agencyjnych depesz - tak u swych początków, jak i po latach nie traci nic na aktualności, pokazując siłę informacji. Jubileusz to być może jedyna okazja, by przypomnieć, jak bardzo na to, czym jest PAP, składa się wysiłek na co dzień niewidocznych reporterów, redaktorów i fotoreporterów.

O początkach PAP-owskich depesz z pasją opowiada - do dziś związany z agencją - Mirosław Ikonowicz. Polecamy jego wspomnienia opublikowane na jubileuszowej stronie internetowej: http://www.95-lecie.pap.pl/palio/html.run?_Instance=pap_rocznica.pap.pl&_PageID=1&s=pap&dz=rocznica .prawaszpalta.zkart&dep=239789&_CheckSum=-30519328#cont

Ikonowicz, Ryszard Piekarowicz to koledzy po fachu Ryszarda Kapuścińskiego, którego nazwisko z PAP-em kojarzy się nieodłącznie. "Żaden dziennikarz, który pracuje dla gazety lub telewizji, nie musi przeżywać okropieństw kondycji korespondenta agencji prasowej" - wspominał po latach. Dziś wspominają go ci, którzy z nim dzielili agencyjny los: http://www.95-lecie.pap.pl/palio/html.run?_Instance=pap_rocznica.pap.pl&_PageID=1&s=pap&dz=rocznica .prawaszpalta.zkart&dep=239791&_CheckSum=1399412713#cont

Reporterską spuściznę Kapuścińskiego w literaturze i w PAP-ie kontynuuje Wojtek Jagielski, którego opowieści będzie można posłuchać 7 grudnia w czasie Dnia Otwartego PAP.

Co starsi papowcy jeszcze pamiętają niedolę pracy reportera agencyjnego w czasach, kiedy nikt nie słyszał o komputerach i komórkach, choć miała ona też swój nieodparty kawowo-papierosowy urok: http://www.95-lecie.pap.pl/palio/html.run?_Instance=pap_rocznica.pap.pl&_PageID=1&s=pap&dz=rocznica .prawaszpalta.zkart&dep=239910&_CheckSum=838309184#cont

Wyszperane z pamięci wspomnienia nabierają mocy obrazu, kiedy osobistą pamięć zderzymy z chwilą utrwaloną w kadrze - archiwalne zdjęcia z naszych zbiorów są niemym, a jednocześnie niezwykle wymownym świadkiem tamtego czasu: http://www.95-lecie.pap.pl/palio/html.run?_Instance=pap_rocznica.pap.pl&_PageID=1&s=lista&dz=roczni ca.sg.archpap&CheckSum=1746303392#cont

Pożółkła, czarno-biała fotografia, która od 30 lat tkwi pod szkłem na blacie redakcyjnego biurka Tomka Trzcińskiego, przypomina o pierwszej PAP-owskiej relacji online ze słynnego meczu na Wembley w 1973 roku. Widać na niej moment, kiedy piłka przekroczyła białą linię bramki, obok leży bezradny Peter Shilton, a na drugim planie - wielki zdobywca gola Jan Domarski. Jeszcze nie zdążył po strzale cofnąć nogi, a już unosi z radości w górę ręce - odtwarza świadek Tomek Trzciński i przeżywa ten moment raz jeszcze: http://www.95-lecie.pap.pl/palio/html.run?_Instance=pap_rocznica.pap.pl&_PageID=1&s=pap&dz=rocznica .prawaszpalta.zkart&dep=239657&_CheckSum=2102736896#cont

Dziś agencyjna praca to wyścig z czasem i walka o namysł, choć - jak pokazuje nasz reporter sądowy Łukasz Starzewski - to także żmudna codzienność: http://www.95-lecie.pap.pl/palio/html.run?_Instance=pap_rocznica.pap.pl&_PageID=1&s=pap&dz=rocznica .prawaszpalta.wspolczesnie&dep=239891&CheckSum=-1511761793#cont

Ale i w tej codziennej rutynie zdarzają się niespodziewane i nieoczekiwane zdarzenia, co podejrzeć można w prywatnym archiwum pamięci papowców: http://www.95-lecie.pap.pl/palio/html.run?_Instance=pap_rocznica.pap.pl&_PageID=1&s=pap&dz=rocznica .prawaszpalta.wspolczesnie&dep=239916&CheckSum=-9424399#cont

Pracownicy Agencji, na co dzień niezawodni, z takim samym zapałem oddają się swoim pozazawodowym pasjom, o których wspominają na jubileuszowej stronie: http://www.95-lecie.pap.pl/palio/html.run?_Instance=pap_rocznica.pap.pl&_PageID=1&s=pap&dz=rocznica .prawaszpalta.wspolczesnie&dep=239917&CheckSum=1733385936#cont (PAP)

bk/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)