Ukraiński opozycjonista, b. szef ukraińskiego MSW, Jurij Łucenko przyleciał w czwartek do Warszawy, gdzie na zaproszenie polskich władz będzie leczony na oddziale laryngologii szpitala MSW.
Łucenko nie rozmawiał z oczekującymi na niego na lotnisku dziennikarzami.
Na początku kwietnia Łucenko, bohater pomarańczowej rewolucji 2004 r. i zagorzały krytyk prezydenta Janukowycza, został ułaskawiony przez prezydenta Wiktora Janukowycza i wyszedł z więzienia. Został skazany za sprzeniewierzenie pieniędzy państwowych w czasach, gdy kierował MSW.
Opozycjonista zawsze podkreślał, iż wyrok ten był zemstą polityczną ze strony ekipy Janukowycza. Zdaniem UE, i Łucenko i b. premier Julia Tymoszenko - odbywająca karę siedmiu lat więzienia - padli ofiarą wybiórczego stosowania prawa na Ukrainie.
Po opuszczeniu więzienia Łucenko oświadczył, że jego wyjście na wolność przyczyni się do ustabilizowania sytuacji politycznej w jego kraju.
O tym, że polskie władze zaprosiły Łucenkę, by kontynuował leczenie w Polsce poinformował w połowie kwietnia były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Kwaśniewski i były szef Parlamentu Europejskiego Pat Cox od czerwca zeszłego roku obserwują z ramienia PE postępowania sądowe wobec polityków ukraińskiej opozycji.
W ostatni poniedziałek w Kijowie Łucenko mówił dziennikarzom, że ma nadzieję, iż polscy lekarze pomogą mu w przywróceniu słuchu, który częściowo utracił podczas pobytu w areszcie i więzieniu.
Łucenko nie ujawnił wtedy, jak długo potrwa jego kuracja w Polsce, gdyż - jak zaznaczył - "o tym zdecydują lekarze". Oświadczył jednak, że ma już tam zaplanowane spotkania z polskimi i europejskimi politykami.(PAP)
sdd/ mok/ mow/