Policja zastrzeliła Michała Gruszczyńskiego pseud. Grucha, po strzałach ostrzegawczych, gdy ten wezwany do zatrzymania się zaczął uciekać i wyciągnął pistolet maszynowy "Skorpion" - oświadczył we wtorek minister spraw wewnętrznych i administracji Janusz Kaczmarek.
Według niego istniały informacje, że ścigany bandyta miał przy sobie także inną broń i mógł być opleciony ładunkami wybuchowymi. "W tej dynamicznej sytuacji podjęto decyzję o oddaniu strzałów w kierunku zatrzymywanego" - dodał minister.
Dodał, że do akcji włączyło się Centralne Biuro Śledcze, które uzyskało informacje operacyjne o miejscu pobytu tej osoby. (PAP)
wkt/ malk/
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło: