Brak pieniędzy i patologiczne mechanizmy ich wydawania to, w ocenie Jarosława Kaczyńskiego, główne problemy służby zdrowia. Zdaniem kandydata PiS na prezydenta, państwo na służbę zdrowia powinno przeznaczać co najmniej 6 proc. PKB.
Lider PiS podkreślił, że obecne nakłady to niewiele ponad cztery procent PKB._ - Trzeba sobie powiedzieć, że to jest jedyna droga do rozwiązania tego wielkiego, społecznego zadania, jakim jest dobra służba zdrowia dla Polaków _ - mówił Kaczyński.
Zaznaczył, że wciąż występują w służbie zdrowia _ patologie i wycieki _. Jego zdaniem, sposobem na przeciwdziałanie tym zjawiskom może być konsekwentne wdrażanie rozpoczętej przez prof. Zbigniewa Religę informatyzacji usług medycznych i tworzenia sieci szpitali.
_ - Mamy wiele zjawisk patologicznych, które obciążają służbę zdrowia w tym stanie niedofinansowania, np. sprawa leków - nie ma mechanizmów obniżania kosztów leków. Ten szpital w Bydgoszczy kupuje leki za 60 mln zł rocznie i mógłby zabiegać o to, by leki i materiały potrzebne do leczenia były tańsze, ale powstał taki mechanizm gospodarczo-społeczny, który to uniemożliwia _ - zaznaczył kandydat PiS na prezydenta.
Do patologii zaliczył Kaczyński także _ grę długami szpitalnymi _. Jego zdaniem, ta sfera finansowa powinna być ściślej nadzorowana przez państwo.
_ - Trzeba podejmować odważne decyzje, nie można tu stosować metody dziś stosowanej: przesuwać wydatków z ministerstwa, z budżetu do NFZ, co jest nagminne i oczywiście zwiększa długi. Nie można prowadzić różnego rodzaju gier, które mają niby zmniejszać koszty, a doprowadzają do tego, że tak jak w tym szpitalu, jest super nowoczesna aparatura, z której nie można korzystać _ - przekonywał Kaczyński.
_ - Polska służba zdrowia mogłaby działać nieporównanie efektywnej. Nie prowadźmy tej gry, to jest moje wezwanie do obecnej władzy, tej gry finansowej, która ma dać na zewnątrz w gruncie rzeczy efekt propagandowy, a tak naprawdę szkodzi pacjentom _ - dodał lider PiS.