Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kaczyński: Polska potrzebuje planu inwestycji

0
Podziel się:

#
dochodzi informacja o wizycie Kaczyńskiego m.in. na budowie nowej siedziby szkoły muzycznej
#

# dochodzi informacja o wizycie Kaczyńskiego m.in. na budowie nowej siedziby szkoły muzycznej #

22.06. Radom (PAP) - Jarosław Kaczyński mówił we wtorek w Radomiu, że Polska potrzebuje planu inwestycji, który będzie sprawiedliwy dla wszystkich regionów. Kandydat na prezydenta mówił też o finansowaniu służby zdrowia i konieczności zmiany języka używanego w polityce.

Kandydat PiS przyjechał we wtorek do Radomia, gdzie odwiedził m.in. Radomski Szpital Specjalistyczny. Kaczyński chwalił władze samorządowe miasta za inwestycje. Jednocześnie stwierdził, że Radom "pozostaje wyzwaniem społecznym na skalę większą niż ta, z którą może sobie dać radę nawet największy samorząd".

Zdaniem szefa PiS, "Polska potrzebuje wielkiego planu inwestycji, które nasz kraj uczynią znacznie nowocześniejszym, podniosą nasz poziom cywilizacyjny, który jednocześnie będzie służył zmniejszeniu sfer wykluczenia".

"I zdecydowanie musimy odrzucić te wszystkie projekty, a one są forsowane przez obecne władze, które mają zmienić Polskę w kraj, gdzie będą niewielkie wyspy dobrobytu i cały ocean stagnacji, gdzie będzie się mówiło samorządom: sami załatwcie" - powiedział Kaczyński.

Dodał, że w Radomiu - gdzie samorządową władzę sprawuje PiS - mamy przykład tego, że władze samorządowe "mogą bardzo dużo, ale nie mogą wszystkiego". Według Kaczyńskiego, powinna być równowaga: z jednej strony potrzebna jest odwaga i inwencja samorządów, z drugiej - działanie państwa, w zakresie inwestycji, które ma ku temu środki.

Oprócz budowanego obecnie w Radomiu nowego pawilonu ginekologiczno-położniczego Kaczyński obejrzał także drugą miejską inwestycję - nową siedzibę szkoły muzycznej, która ma być oddana do użytku po wakacjach.

Prezes PiS chwalił władze Radomia za zaangażowanie na rzecz budowy nowej placówki kultury w mieście i stawiał je za wzór dla innych samorządów. Według niego, aby takie inwestycje mogły być prowadzone, potrzebna jest pomoc państwa. Kaczyński przypomniał, że do budowy nowej szkoły muzycznej przyczynił się wiceminister kultury Tomasz Merta, który zginął w katastrofie smoleńskiej.

Kaczyński zapewnił również, że nie podpisałby ustawy o zoz-ach, gdyż to by oznaczało - jak argumentował - że polska służba zdrowia w ogromnej części stałaby się prywatna. "A to jest rozwiązanie, od którego odchodzą w tej chwili nawet Stany Zjednoczone, to jest rozwiązanie niedobre" - ocenił.

Zdaniem kandydata PiS na prezydenta, tego rodzaju plany są wynikiem radykalnej ideologii wyznawanej przez ludzi, którzy dzisiaj Polską rządzą. "To są radykalni liberałowie" - stwierdził Kaczyński. Dodał przy tym, że jest "przeciwnikiem wszelkiego radykalizmu".

W ocenie prezesa PiS, na służbę zdrowia powinno być przeznaczane 6 proc. PKB. Pytany, skąd wziąć na to fundusze odparł, że w planie ministra zdrowia w rządzie PiS - nieżyjącego już prof. Zbigniewa Religi - było zapisane, że wprawdzie będzie wyższa składka zdrowotna, ale będzie też niższy podatek. Czyli - jak mówił Kaczyński - "dla zwykłego obywatela wychodzi na to samo, ale służba zdrowia pieniędzy ma więcej".

Zdaniem Kaczyńskiego, potrzebne jest wdrożenie planu Religi z tego względu, że nikt żadnego innego planu tak naprawdę nie wymyślił. "Poza jednym: oddajmy to właścicielom prywatnym poprzez samorządy, niech oni się martwią. Czyli krótko mówiąc znów: zwalmy z siebie kolejny obowiązek, władza za nic nie odpowiada, może sobie w piłkę pograć, wino popić, ponaradzać się w dobrych restauracjach, tak jak to ostatnio media pokazywały" - ironizował Kaczyński.

Kandydat PiS powiedział też, że potrzebna jest zmiana używanego w życiu publicznym języka, także tego używanego przez jego formację wobec polityków lewicy.

"Doszedłem do wniosku - chociaż ktoś mi to podpowiedział, nie ukrywam - że powinniśmy zmienić język po tej tragedii (katastrofie smoleńskiej - PAP), która powinna nas jakoś połączyć, a w której zginęli także wybitni przedstawiciele SLD, przedstawiciele tego dojrzałego pokolenia, które żyło i funkcjonowało w PRL-u jako ludzie zupełnie dorośli i niekiedy zupełnie zaangażowani" - powiedział Kaczyński dziennikarzom podczas wtorkowej wizyty w Radomiu.

Podkreślił, że politycy SLD zginęli, lecąc, żeby oddać hołd ofiarom Katynia. "Powinniśmy wyciągnąć z tego jakieś wnioski. Język polskiej polityki powinien się zmienić" - dodał.

"Będę używał tego języka, że to są lewicowcy, zarówno w stosunku do ludzi młodego pokolenia, jak pan Napieralski, którzy z tamtym systemem nie mieli nic wspólnego, jak i do lewicy mojego pokolenia, które przeżyło kawał życia w komunizmie" - powiedział szef PiS.

Kaczyński zaznaczył, że nigdy nie będzie się zgadzał z lewicą w wielu sprawach, choć - jak przyznał - zgadza się w sprawach prospołecznych. Dodał, że jeżeli pojawi się propozycja spotkania się z liderem Sojuszu Grzegorzem Napieralskim, to ją przyjmie. "Nie będę nikomu odmawiał rozmów" - stwierdził.

"Jeżeli ktoś mnie zapyta, kim jest pan Józef Oleksy, to powiem: jest to polski lewicowy polityk starszo-średniego pokolenia" - zakończył Kaczyński.

Na koniec wizyty w Radomiu Kaczyński odwiedził niewielką rodzinną firmę w podradomskich Rożkach, która zajmuje się produkcją i dystrybucją aparatury diagnostyczno-medycznej, stosowanej m.in. w rehabilitacji i w sporcie oraz prowadzeniem badań naukowych i diagnostycznych.

Szef PiS podkreślał, że zastosowane przez firmę rozwiązania zdobywały nagrody i wyróżnienia, jednak - jak zaznaczył - firma nie jest dostatecznie doceniana przez ekspertów i dlatego nie otrzymuje pieniędzy na rozwój. "W Polsce ciągle pokutuje ten pomysł na rozwój imitacyjny. Znaczy, że jak coś nie jest zagraniczne, to znaczy, że jest co najmniej gorsze lub zupełnie złe" - mówił Kaczyński. Według kandydata PiS potrzebna jest zmiana, by polscy wynalazcy byli bardziej doceniani i wspierani.(PAP)

ilp/ tgo/ la/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)