Według "Życia Warszawy", kandydat SLD do Trybunału Konstytucyjnego Bogusław Moraczewski, w stanie wojennym skazał za działalność podziemną dziewięciu działaczy bełchatowskiej "Solidarności". Wiceszef klubu SLD Ryszard Kalisz powiedział PAP, że na razie nie zna sprawy i nie chce jej komentować.
"Nic mi na ten temat nie wiadomo. Muszę się skontaktować z panem sędzią Moraczewskim" - powiedział PAP w środę Kalisz.
Kalisz przypomniał, że Moraczewski był przez środowisko sędziowskie w latach 90. wybierany "bodajże dwukrotnie" do Krajowej Rady Sądownictwa. Był też - jak dodał polityk Sojuszu - rzecznikiem KRS, a w tej chwili jest sędzią Naczelnego Sądu Administracyjnego.
"Bezsporne jest, że był sędzią od wielu lat, dwudziestu kilku czy nawet dłużej i co do tego nie ma wątpliwości. Jestem przekonany, że gdy zostawał sędzią NSA, te okoliczności (przeszłości Moraczewskiego - PAP) zostały zbadane" - podkreślił Kalisz.
Jak wynika z artykułu "ŻW" zamieszczonego w środę na internetowych stronach gazety, w stanie wojennym Moraczewski orzekał w Sądzie Wojewódzkim w Piotrkowie Trybunalskim.
Proces dotyczył trzynastu opozycjonistów, głównie z elektrowni i kopalni Bełchatów. Zarzucono im kontynuowanie nielegalnej działalności związkowej, druk i rozpowszechnianie podziemnej prasy oraz "rozpowszechnianie fałszywych informacji mających wywołać niepokój publiczny i rozruchy społeczne" - informuje "ŻW".
Proces trwał zaledwie półtora miesiąca. Zbigniewa Matyśkiewicza, Ryszarda Wyczachowskiego i Ryszarda Krasuskiego, sędzia Moraczewski skazał na karę trzech lat więzienia, a Antoniego Augustyniaka na dwa. Ten ostatni, w wyniku odwołania, w końcu nie poszedł siedzieć, a "jedynie" zapłacił wysoką grzywnę - czytamy w dzienniku.
Obecny kandydat do TK skazał też na kary od jednego do półtora roku więzienia pięciu innych oskarżonych, z tym że wykonanie wyroku zostało im warunkowo zawieszone. Czterech pozostałych uznał za winnych, ale ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu postępowanie w ich sprawie umorzył.
Według gazety, skazani przez Moraczewskiego trafili najpierw do więzienia w Piotrkowie Trybunalskim, a potem w Hrubieszowie, słynącego z ostrego reżimu wobec więźniów politycznych. To właśnie oni zainicjowali dziewiętnastodniową głodówkę protestacyjną, o której szeroko informowały zachodnie media.
W 1993 roku minister sprawiedliwości wniósł rewizję nadzwyczajną wobec trzynastu wyroków Moraczewskiego. W maju 1994 roku Sąd Najwyższy uniewinnił wszystkich oskarżonych.
W czwartek Sejm ma wybrać trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego. 5 listopada kończy się kadencja 3 z 15 obecnych członków TK: Marka Safjana (prezes TK), Teresy Dębowskiej- Romanowskiej i Mariana Zdyba.
Łącznie zgłoszono ośmioro kandydatów. PiS zarekomendował: szefową Krajowej Szkoły Administracji Publicznej prof. Marię Gintowt- Jankowicz, prorektora Uniwersytetu im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego Zbigniewa Cieślaka oraz mecenasa Wojciecha Hermelińskiego.
Kandydatami PO są: była ambasador Polski w Austrii i pełnomocnik rządu odpowiedzialny za stosunki polsko-niemieckie prof. Irena Lipowicz, związany z Helsińską Fundacją Praw Człowieka prof. Andrzej Rzepliński, prof. Stanisław Biernat, kierownik Katedry Prawa Europejskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Wspólnym kandydatem LPR i Samoobrony jest wicemarszałek Sejmu Marek Kotlinowski. (PAP)
mkr/ par/ mag/