Sąd Okręgowy w Kaliszu odroczył w poniedziałek do 28 grudnia rozpatrzenie protestu dwojga wyborców domagających się unieważnienia wyborów do rady miejskiej w Ostrzeszowie (Wielkopolska).
Ich protest wiąże się z przerwaniem 12 listopada, na cztery godziny, głosowania do rady powiatu ostrzeszowskiego, z powodu wydania wyborcom w okręgu nr 1 wadliwych kart do głosowania.
Kiedy okazało się, że na kartach brakuje nazwiska jednego z kandydatów, wybory przerwano, a złożone już w urnach karty unieważniono. Wydrukowano wtedy ponad 22 tysiące nowych kart, a wybory przedłużono do północy.
Z tego powodu sąd unieważnił 1 grudnia wybory do rady powiatu ostrzeszowskiego, a wojewoda wielkopolski wyznaczył na 21 stycznia ponowne głosowanie.
Protestujący mieszkańcy Ostrzeszowa twierdzą, że wielu wyborców, z różnych przyczyn, mogło głosować właśnie w czasie przerwy, a nie później, czy wcześniej. Do takiej grupy należeli według niego na przykład studenci, którzy po południu musieli wyjechać na zajęcia, czy osoby mające zaplanowane różne spotkania. Nie mogli wtedy głosować, ponieważ lokale były zamknięte.
Protestujący twierdzą również, że po zakończeniu przerwy ponownie otrzymali w lokalu wyborczym zamiast jednej cztery karty do głosowania: na burmistrza, radnych powiatowych i miejskich oraz do sejmiku województwa.
Unieważnienia wyborów do rady miejskiej i do rady powiatu domagała się także Samoobrona RP. Na tym samym posiedzeniu sąd oddalił jej protest w części dotyczącej wyborów do rady miejskiej, ponieważ uznał, że protestujący nie dostarczyli żadnych konkretnych zarzutów i dowodów.
W części dotyczącej żądania unieważnienia wyborów do rady powiatu, sąd - biorąc pod uwagę postanowienie z 1 grudnia - umorzył postępowanie. "Dalsze rozpoznawanie sprawy jest bezprzedmiotowe", uzasadniała orzeczenie sędzia sprawozdawca - Renata Starczewska. (PAP)
zak/ par/ rod/
