Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kalisz: Sąd: szkoła musi przeprosić ucznia za naruszenie jego dóbr

0
Podziel się:

Szkoła podstawowa, która w wydanej opinii naruszyła dobra osobiste swojego
byłego ucznia Mateusza G., musi go za to przeprosić w lokalnej prasie - uznał w poniedziałek
kaliski sąd. Sprawa ma związek z wyrokiem Trybunału w Strasburgu ws. lekcji etyki.

Szkoła podstawowa, która w wydanej opinii naruszyła dobra osobiste swojego byłego ucznia Mateusza G., musi go za to przeprosić w lokalnej prasie - uznał w poniedziałek kaliski sąd. Sprawa ma związek z wyrokiem Trybunału w Strasburgu ws. lekcji etyki.

Mateusz był uczniem szkoły podstawowej nr 9 w Ostrowie Wlk. w 2001 r.; w 2002 r. jego rodzice skierowali do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu skargę, zarzucając Polsce, iż wbrew ich intencjom chłopiec nie uczęszczał na lekcje etyki w szkole podstawowej i gimnazjum, ponieważ ich nie zorganizowano. Drugi zarzut dotyczył formy świadectwa szkolnego ich syna, na którym widniała "kreska" przy przedmiocie religia/etyka.

Natomiast opinię, której dotyczył proces sądowy, wydano w 2007 r. dla ministra spraw zagranicznych, który wysłał ją Trybunałowi w Strasburgu. Napisano w niej, że Mateusz G. szydził z symboli religijnych, prowokował kolegów i wyśmiewał się z dzieci uczących się religii.

Z jej treścią nie zgodził się Mateusz G. i złożył w sądzie pozew przeciwko szkole. Uznał, że opinia wydana MSZ jest krzywdząca i została upubliczniona poprzez zacytowanie jej treści w późniejszym orzeczeniu Trybunału.

W 2010 r. Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu stwierdził naruszenie przez szkołę - w przypadku Mateusza G. - artykułu 14 (zakaz dyskryminacji) w związku z artykułem 9 (chroniącym wolność myśli, sumienia i wyznania) Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.

Sąd Okręgowy w Kaliszu uznał, że zarzuty podniesione w opinii są nieprawdziwe i naraziły dobre imię ucznia na szwank. Prowadzący rozprawę sędzia Jacek Chmura podkreślił, że opinia szkoły była "krzywdząca i niesprawiedliwa".

Dodał, że sporządził ją nauczyciel, który Mateusza nie uczył i nie miał z nim styczności. Sędzia powiedział, że nauczyciel opracowując ten dokument nawet nie skonsultował jego treści z wychowawcą.

Podkreślił, że Trybunał nie zajmował się sprawą zachowania ucznia, lecz sprawą oceny na świadectwie. "Działania szkoły wystawiającej opinię były zawinione, przynajmniej niedbalstwem" - mówił sędzia.

Szkoła, oprócz przeprosin, ma zapłacić również koszty postępowania sądowego i wpłacić na rzecz jednej z fundacji charytatywnych kwotę 5 tys. zł. Wyrok jest nieprawomocny.

Mateusz G. powiedział, że wyrok jest dla niego satysfakcjonujący i nie będzie go kwestionował.

Występująca w imieniu miasta Justyna Fetke powiedziała po rozprawie, że decyzję o ewentualnej apelacji lub uznaniu wyroku zostanie podjęta po otrzymaniu uzasadnienia. Zaznaczyła, że wnosiła o oddalenie pozwu Mateusza G. (PAP)

zak/ itm/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)