Sto dni niespełnionych obietnic - tak minister w Kancelarii Prezydenta Michał Kamiński scharakteryzował w sobotniej rozmowie z dziennikarzami pierwsze sto dni rządów Donalda Tuska i koalicji PO-PSL.
Kamiński wziął w sobotę udział w konwencji PiS podsumowującej pierwsze trzy miesiące rządu. "Jest to sto dni niespełnionych obietnic, z drugiej strony sto dni kolejnej obietnicy już dużo groźniejszej niż ta, która została złożona w wyborach - obietnicy budowy państwa dla wybranych państwa dla elity, państwa dla bogatych".
Według Kamińskiego, "bardzo poważne widać elementy odchodzenia od wizji Polski solidarnej, którą realizował rząd PiS".
"Jaskrawym tego przykładem jest propozycja podatku liniowego złożona ostatnio, ale też propozycja wprowadzenia czesnego za studia, wprowadzenia opłat dodatkowych za leczenie, to wszystko jeśli połączymy niestety składa się na obraz państwa, w którym tylko bogatym albo nawet bardzo bogatym będzie się żyło dobrze" - mówił minister.
Według niego, Donald Tusk buduje swą popularność na tym, że "udaje, że nie jest tym kim jest".
Kamiński jest zdania, że D.Tusk "jest skrajnym liberałem i uważa, że państwo powinno być zbudowane o taką skrajną liberalną ideologię jeśli chodzi o sprawy społeczne i gospodarcze". W ocenie ministra, "na razie Tuskowi udaje się udawać, że tym liberałem nie jest".
"Kiedy Polacy pójdą do lekarza i zobaczą, że muszą za niego więcej płacić, zobaczą, że muszą płacić czesne za państwowe uczelnie dla swoich dzieci, że żywność jest coraz droższa, to zadadzą sobie pytanie dlaczego tak się dzieje. Odpowiedź jest prosta, bo rządzą nami liberałowie" - powiedział Kamiński.(PAP)
hgt/ ann/ woj/
